Adam Marciniak: Legia pokazała nam miejsce w szeregu
- 1:4 to nie jest wynik, który nas satysfakcjonuje. Nie ma co ukrywać - daliśmy ciała - mówi o meczu 21. kolejki T-Mobile Ekstraklasy z Legią Warszawa obrońca Cracovii Adam Marciniak.
Po golu Michała Kucharczyka na 1:4 bramkarz Pasów Krzysztof Pilarz wyleciał do Marciniaka jak z procy, mocno krytykując swojego obrońcę. - Po prostu zaj*** bramkę i Krzysiek miał pretensje - tłumaczy Marciniak.
Cracovia nieudanie zakończyła udaną rundę w swoim wykonaniu. Po 21 kolejkach krakowianie mają na koncie 30 punktów i zajmują 7. miejsce w ligowej tabeli. Na tak wysokim miejscu Pasy nie były od 2008 roku. - Mamy miejsce w pierwszej "ósemce" i to jest nasz cel na ten sezon, ale gdybyśmy zdobyli w Warszawie punkty, to byliśmy bliżej tego. Między 5. a 12. miejsce różnice są trzech, czterech punktów. To jest kwestia jednej, dwóch kolejek - mówi Marciniak.
Słynący z żelaznego zdrowia obrońca Cracovii cieszy się, że już za dwa tygodnie z hakiem rozpoczną się przygotowania do rundy wiosennej, a przerwa w meczach ligowych potrwa ledwie dwa miesiące: - Uważam, że to bardzo dobrze. To dobrze, że urlopy są trudne, bo trzeba trenować i grać, a nie siedzieć w domu i zrywać kartki z kalendarza. Bardzo się cieszę, że urlopu jest mało, a meczów dużo. W I lidze mieliśmy 4 miesiące przerwy zimą - to była chora sytuacja. Tym bardziej się cieszę, że awansowaliśmy do ekstraklasy.
W drugiej połowie stycznia reprezentacja Polski w składzie krajowym wyjedzie na zgrupowanie do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Marciniak to niemal pewniak w tej kadrze. - Chciałbym pojechać, ale moja gra w Warszawie może mnie oddalić od wyjazdu... Każdą decyzję przyjmę z pokorą - twierdzi obrońca Cracovii.
Symulacja SportoweFakty.pl: Tak będzie wyglądała kadra ligowców w ZEA