Tchórzliwy Lenczyk postawił na Gliwę. "Jest najlepszym bramkarzem w Zagłębiu"
Trener Zagłębia Lubin Orest Lenczyk zaskoczył wszystkich, stawiając w meczu z Cracovią w bramce na Michała Gliwę, który przed tygodniem padł ofiarą napaści przez nieznanych sprawców.
Obu zabrakło w kadrze Miedziowych na czwartkowe spotkanie z Podbeskidziem Bielsko-Biała (3:2) i wydawało się, że w rundzie jesiennej żaden z nich nie pojawi się już na boisku. Podczas gdy Jeż wrócił na Słowację, Gliwa jednak wystąpił w poniedziałkowym spotkaniu z Cracovią. Zagłębie przegrało 0:2, ale trudno za to winić bramkarza.
Podczas pomeczowej konferencji prasowej jeden z dziennikarzy zasugerował trenerowi Orestowi Lenczykowi, że musi być odważny, skoro postawi na Gliwę. - Wcale nie - jestem tchórzliwy - mówił w swoim stylu opiekun Zagłębia. - Michał jest najlepszym bramkarzem w Zagłębiu, a to że kibice go zmaltretowali, to nie moja wina i nie jego też.
Lenczyk nie chciał zdradzić, czym przekonał Gliwę do odłożenia na bok przykrego incydentu sprzed tygodnia: - Bronił? Bronił. Taka jest rola trenera, żeby rozmawiać z zawodnikami. Jestem mu wdzięczny za to, że nie dał się tym, co stracili rozum. Bronił dobrze, a bramki które puścił to nie była jego wina.
Szkoleniowiec Zagłębia nie chciał natomiast komentować sytuacji Jeża: - O Jeżu nie rozmawiam - rozmawiam o meczu.