Wisła jak wytrawny bokser - znokautowała Śląsk
Wisła Kraków w meczu ze Śląskiem Wrocław zaczęła spokojnie, dała się wyszumieć zawodnikom WKS-u, a potem sama ruszyła do ataku. Biała Gwiazda po przerwie znokautowała rywala i posłała go na deski.
Najpierw bowiem w 52. minucie na listę strzelców wpisał się Rafał Boguski, a 180 sekund później poprawił Paweł Brożek. Śląsk do końca meczu już się nie podniósł i praktycznie nie wypracował sobie dogodnej okazji. - Po przerwie wyszliśmy zmobilizowani i bardzo skoncentrowani, jednak szybko daliśmy strzelić sobie dwie bramki i całe powietrze szybko z nas zeszło - skomentował Tomasz Hołota.
- Wisła dominowała szczególnie w drugiej odsłonie, kiedy szybko strzeliła dwie bramki i tym samym ustawiła sobie całe spotkanie. Popełniliśmy kilka błędów, a piłkarze Białej Gwiazdy bardzo dobrze je wykorzystali - podsumował Tadeusz Socha.
Teraz przed Śląskiem niezwykle ważna potyczka z Pogonią Szczecin. Zielono-biało-czerwoni nie mają wyjścia i muszą wygrać jeżeli chcą awansować do czołowej ósemki ligi. A Wisła? Ta o punkty powalczy w Białymstoku z Jagiellonią.