Rafał Boguski: Do szczęścia zabrakło centymetrów
Wisła Kraków w pierwszej połowie meczu z Górnikiem Zabrze powinna przesądzić o losach rywalizacji. Za nieskuteczność podopieczni Franciszka Smudy zapłacili bolesną porażką w szlagierowej potyczce.
Setna szlagierowa batalia Górnika Zabrze z Wisłą Kraków miała dwa oblicza. Przed przerwą wyraźnie przeważali goście, którzy stworzyli sobie kilka świetnych okazji, ale dopiero samobójcze trafienie Pavelsa Steinborsa, który wrzucił sobie piłkę do bramki pozwoliło im objąć prowadzenie.
Lubisz być na bieżąco z newsami ze świata futbolu? Polub nas na Facebooku!
Szlagier T-Mobile Ekstraklasy, którego stawką była pozycja wicelidera tabeli stał jednak na świetnym poziomie. - Było to bardzo dobre spotkanie. Padło dużo bramek i ogólnie tempo meczu było całkiem niezłe. Nie brakowało zwrotów akcji i ogólnie był kawałek dobrego futbolu. Szkoda, że nie udało nam się zdobyć punktów, bo bardzo na to liczyliśmy - puentuje gracz drużyny z Reymonta.
Golkiper Białej Gwiazdy ma żal do arbitrów: Sędziowie pomogli odbić sie Górnikowi