Łukasz Garguła: Przegraliśmy wygrany mecz

Zdjęcie okładkowe artykułu:  /
/
zdjęcie autora artykułu

- Szybko strzelona bramka kontaktowa dodała Górnikowi skrzydeł i to było chyba nowe otwarcie tego meczu - mówi porażce z Górnikiem Zabrze Łukasz Garguła, pomocnik Wisły Kraków.

Wisła Kraków prowadziła już w meczu z Górnikiem Zabrze dwoma bramkami, ale ostatecznie nie wywiozła ze Śląska nawet punktu. Po końcowym gwizdku sędziego piłkarze drużyny z grodu Kraka długo nie potrafili uwierzyć, że pojedynek tak się potoczył.

- Dużo jest w tej porażce przypadku. Bardzo żałujemy tego wyniku, bo mieliśmy 2:0 i powinniśmy to utrzymać. Szybko strzelona bramka kontaktował dodała Górnikowi skrzydeł i to było chyba nowe otwarcie tego meczu. Potem popełniliśmy kilka błędów indywidualnych i tak padły kolejne bramki. Taki jest futbol i musimy się z tą porażką pogodzić - bezradnie rozkłada ręce Łukasz Garguła, pomocnik Białej Gwiazdy.

Łukasz Garguła nie potrafi uwierzyć, że Wisła przegrała wygrany mecz w Zabrzu
Łukasz Garguła nie potrafi uwierzyć, że Wisła przegrała wygrany mecz w Zabrzu

Kontaktowa bramka dla Górnika padła po strzale Prejuce'a Nakoulmy, ale reprezentant Burkina Faso był w tej sytuacji na spalonym. - Tak właśnie nam się wydawało, że był w tej sytuacji ofsajd. Górnik potem złapał wiatr w żagle, bo nabrał wiary, że losy meczu nie są jeszcze przesądzone. No cóż, zostało nam pięć meczów i nie możemy się po tej porażce na nikogo obrażać, ale skupić się, żeby zdobywać punkty do końca rundy - wskazuje zawodnik krakowian.

[wrzuta=7m8j7oXbywR,mmkk07]

Wisła bardzo dobrze wyglądała w pierwszej połowie meczu przy Roosevelta, kiedy przejęła całkowitą kontrolę nad środkiem pola z czym zabrzanie długimi fragmentami pierwszej części spotkania nie umieli sobie poradzić. Po przerwie wszystko się odwróciło.

- Nie wyszła nam druga połowa, bo nasze nastawienie na tę część spotkania było dokładnie takie samo jak przed przerwą. Mieliśmy dalej grać konsekwentnie w środku boiska i wyprowadzać kontrataki po przejęciu piłki w tej strefie. Zaczęliśmy nieźle, bo od strzelonej drugiej bramki. Potem się wszystko jednak posypało. Szkoda, bo nie powinniśmy tego meczu przegrać - przyznaje były reprezentant Polski.

W końcowym kwadransie Górnik wyraźnie przeważał i mógł dołożyć 2-3 kolejne bramki, ale zabrzanie nielitościwie pudłowali w dogodnych sytuacjach. Piłkę meczową mieli też krakowianie. - Gdyby Sarki w końcówce trafił do siatki, to pewnie mecz zakończyłby się remisem i wynik ten nie krzywdziłby żadnej ze stron. Tymczasem przegrywamy mecz, który kosztował nas sporo sił. Musimy wyciągnąć wnioski z tej porażki i szukać punktów w kolejnych spotkaniach - puentuje gracz drużyny z Reymonta.

Chcesz być na bieżąco z newsami o futbolu? Zalajkuj nas na Facebooku!

Źródło artykułu:
Komentarze (0)