Biała Gwiazda w kryzysie? "Trzeba usiąść i zastanowić się nad sobą"
Wisła Kraków po szczęśliwym remisie w Bielsku-Białej liczyła na przełamanie w szlagierowej potyczce z Górnikiem Zabrze. Mimo dwubramkowego prowadzenia Biała Gwiazda wyjeżdżała ze Śląska bez punktów.
Postawa drużyny Franciszka Smudy w drugiej połowie meczu z Górnikiem Zabrze jest dla piłkarzy krakowskiego zespołu wielką niewiadomą. - To dla nas niezrozumiałe, co się z nami stało po przerwie. Wydawało mi się, że jesteśmy na tyle stabilni, że mimo utraty bramki kontaktowej będziemy w stanie poukładać naszą grę. Stało się jednak inaczej, popełnialiśmy proste błędy. Jesteśmy bardzo rozczarowani - przyznaje obrońca Białej Gwiazdy.
Chcesz być na bieżąco z newsami o futbolu? Zalajkuj nasz profil na Facebooku!
Nieźle poczynająca sobie na boisku przy Roosevelta Wisła nagle zatrzymała się po drugiej strzelonej bramce. - Trudno powiedzieć, dlaczego tak się stało. Bramka wyrównująca dla Górnika była przełomowa, choć trzeba powiedzieć, że już po utracie pierwszego gola stało się z nami coś złego. Nie było już tak dobrej organizacji gry w środku pola i to zdecydowało - analizuje "Głowa".Gracz Białej Gwiazdy jest przeciwny tworzenia teorii spiskowych. - W każdej rundzie zdarzają się momenty, w których drużyna notuje zniżkę formy i nie wszystko idzie po naszej myśli. Mecz z Podbeskidziem był już tego wyrazem, a mecz z Górnikiem - choć w naszym wykonaniu lepszy - zakończył się porażką. Trzeba mocno zewrzeć szyki, zastanowić się nad sobą i z optymizmem patrzeć w przyszłość - dodaje były reprezentant Polski.
- Teraz przed nami dwa mecze u siebie i chcemy zrobić wszystko, żeby poprawić sobie humory - zapowiada zawodnik drużyny z Reymonta.
Golkiper Białej Gwiazdy ma żal do arbitrów: Sędziowie pomogli odbić sie Górnikowi