Legia przegrała, ale dramatu robić nie będzie

Można zaryzykować stwierdzenie, że piłkarze oraz sztab Legii Warszawa ze stoickim spokojem przyjęli porażkę mistrza Polski z Lechią Gdańsk.

Kinga Popiołek
Kinga Popiołek

Przed meczem 5. kolejki T-Mobile Ekstraklasy wiadomym było, iż trener Jan Urban da odpocząć większości piłkarzy, zwłaszcza tym, na których liczy w rewanżu ze Steauą Bukareszt. I rzeczywiście, zestawiając ze sobą dwa wyjściowe składy ze spotkań w ramach kwalifikacji do Ligi Mistrzów oraz z krajowych rozgrywek, jedynym zawodnikiem, który pojawił się na boisku od 1. minuty był Dusan Kuciak. - Nie mam zamiaru na skład zrzucać tej porażki. Szybko straciliśmy bramkę, praktycznie w pierwszej akcji Lechii. W przeciągu całego spotkania było widać, że chcemy wygrać, ale brakło nam atutów - podkreślił szkoleniowiec. - Nie chciałem ryzykować żadnej kontuzji przed takim ważnym meczem, jaki nas czeka we wtorek. Wszyscy zawodnicy mają podtrzymany rytm meczowy - dodał.

Zarówno przed starciem z Lechią Gdańsk, jak i po nim, Wojskowi nie ukrywali, że nie przykładają zbyt dużej wagi do tej rywalizacji. Jan Urban nie miał czasu zapoznać się ze stylem gry rywala, a Lechistów taki stan rzeczy wzburzył i dał dodatkową motywację. - Lechia umiejętnie się broniła, starała się groźnie kontratakować i przegraliśmy mecz. Nie będziemy robili żadnego dramatu, bo mamy ważniejsze rzeczy na głowie, a liga w tym roku jest naprawdę długa i będzie się w niej jeszcze dużo działo - nie ukrywał trener ekipy z Łazienkowskiej 3.

- W drugiej połowie poprzez zmiany staraliśmy się zmienić wynik. Było wiele wrzutek, ale przy wzroście Bieniuka czy Madery trudno było wykańczać akcje. Zawodnicy zostawili dużo zdrowia na boisku - ocenił Urban.

W obozie Legionistów wszyscy są już myślami przy wtorkowej potyczce rewanżowej ze Steauą Bukareszt, z czym się nie kryją. - Ten mecz nie był próbą generalną, nie mógł nią być, bo większość zawodników nie grała - podsumował ligowy pojedynek szkoleniowiec Wojskowych.

Piłka nożna na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku! Tylko dla fanów futbolu! Kliknij i polub nas.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×