Goncalo Feio doczekał się zwycięstwa jako trener Legii. Wskazał najgorszy okres

- Drużyna stanęła na wysokości zadania i wyrwała te trzy punkty - mówił trener Goncalo Feio po meczu Stal Mielec - Legia Warszawa (1:3). Było to pierwsze zwycięstwo stołecznej drużyny pod wodzą Portugalczyka.

Tomasz Galiński
Tomasz Galiński
Goncalo Feio PAP / Dariusz Delmanowicz / Na zdjęciu: Goncalo Feio
Goncalo Feio zaczął pracę od dwóch remisów (1:1 z Rakowem Częstochowa i 0:0 ze Śląskiem Wrocław). W końcu doczekał się jednak wygranej, bo Legia Warszawa w niedzielne popołudnie pokonała na wyjeździe Stal Mielec.

- Wiemy, że w Mielcu gra się ciężko, Stal jest niewygodnym rywalem dla Legii. Spodziewaliśmy się trudnego meczu, w którym najpierw musimy starać się być mocniejsi pod względem cech wolicjonalnych, a dopiero później decydować będą umiejętności piłkarskie - mówił Feio na konferencji prasowej.

Legia wyszła na prowadzenie w 21. minucie, gdy Josue wykorzystał rzut karny. - Początkowo nieźle zarządzaliśmy tym prowadzeniem, mieliśmy kolejne sytuacje, ale końcówka pierwszej połowy była naszym najgorszym okresem w meczu i Stal wyrównała - komentował szkoleniowiec Legii.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wyjątkowa impreza u Beckhamów. Wideo trafiło do sieci

- Początek drugiej połowy? Na pewno stać nas na więcej, ale nasza nieustępliwość i stabilność emocjonalna doprowadziły do tego, że mieliśmy coraz większą kontrolę nad spotkaniem, oddaliliśmy grę od własnego pola karnego. Fantastyczną bramkę zdobył Bartosz Kapustka. Zrobiliśmy zmiany i każda z nich podniosła naszą intensywność. Bezpiecznie zarządzaliśmy wynikiem 2:1, utrzymywaliśmy się przy piłce pod pressingiem przeciwnika. Stal miała problemy, żeby transportować piłkę pod nasze pole karne - przyznał.

Pretensje miał natomiast trener Stali Kamil Kiereś. Ale nie do swoich zawodników, tylko do sędziego Damiana Sylwestrzaka, który podyktował dwa rzuty karne dla Legii.

- Nie chcieliśmy się wycofać i grać z kontry, ale też budować grę w ataku pozycyjnym. Myślę, że zobaczyliśmy właśnie taki mecz. Mam nadzieję, że sędzia nie wypaczył wyniku. Nie widziałem jeszcze powtórek, ale są negatywne wypowiedzi, że trochę to nie tak, jak być powinno - powiedział trener Kiereś, odnosząc się do wspomnianych rzutów karnych.

CZYTAJ TAKŻE:
Hat-trick w odstępie 33 minut. Napastnik Zagłębia strzelał jak szalony [WIDEO]
Ogromny pech polskiego kadrowicza. Musiał zejść z boiska już w 25. minucie

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×