Franciszek Smuda: Prezesa nie cieszy remis
Wisła Kraków bezbramkowo zremisowała ze Śląskiem we Wrocławiu. - Wiem, że prezesa nie cieszy remis, on lubi wygrywać - mówił po meczu Franciszek Smuda, który z punktu był jednak zadowolony.
Jak do tej pory Smudzie nie wiedzie się na nowym wrocławskim stadionie. Aktualny szkoleniowiec Wisły na tym obiekcie nie wygrał ani z klubem, ani prowadząc jeszcze reprezentację Polski. - W szatni akurat powiedziałem, że wolałbym grać na starym stadionie. Tam miałem więcej szczęścia. Może kolejnym razem się uda? Nie ma zaczarowanych stadionów. Można wszędzie wygrać - skomentował "Franz".
W czwartkowym meczu w Wiśle Kraków po raz pierwszy po długiej przerwie zagrał Paweł Brożek. - Fizycznie nie jest przygotowany na sto procent. Miał sporą przerwę. Musi odzyskać więcej świeżości i szybkości. Taka kontra, którą zrobił – zwykle wyprzedziłby zawodnika, tym razem to się nie udało. Myślę, że będziemy mieć z niego sporo pociechy Jest to prawdziwy napastnik - wyjaśnił trener.
Smuda pochwalił także Patryka Małeckiego, który mecz rozpoczął na ławce rezerwowych. - Zauważyłem, że jesteśmy z przodu trochę słabsi i dlatego wszedł Patryk Małecki, a później Sarki. Patryk na pewno ożywił ten zespół. Szkoda, że nie zdobyliśmy choć jednej bramki. Kolejny mecz w Krakowie, powinniśmy zagrać bardziej ofensywnie. Najważniejsze, aby nikt nie miał kontuzji - podsumował Franciszek Smuda.
W środę wyjaśni się przyszłość Cezarego Wilka?