Arena Kielc nadal niezdobyta? - zapowiedź meczu Korona Kielce - Wisła Kraków

Na zakończenie drugiej serii gier T-Mobile Ekstraklasy Korona zmierzy się z krakowską Wisłą. Obie drużyny na inaugurację zremisowały. Czy tym razem jednej z nich uda się sięgnąć po komplet punktów?

Sebastian Najman
Sebastian Najman
W stolicy województwa świętokrzyskiego mają nadzieję, że tym zespołem będzie Korona. Zeszłotygodniowy pojedynek ze Śląskiem Wrocław pozostawił w szeregach kielczan duży niedosyt. Gdyby nie brak skuteczności, gospodarze prawdopodobnie cieszyliby się ze zwycięstwa. Dziś to już jednak nieistotne. Teraz wszyscy przy Ściegiennego żyją konfrontacją z Białą Gwiazdą. A ta za każdym razem jest traktowana wyjątkowo. Powód? Niesnaski między sympatykami obu klubów - delikatnie rzecz ujmując.

Każdy z nas jest świadomy tego, jak ważny to mecz dla naszych kibiców - powiedział kilka dni temu Leszek Ojrzyński. Słowa trenera Korony pozwalają przypuszczać, że mobilizacji nikomu z obozu żółto-czerwonych brakować nie powinno. Tym bardziej, że oprócz szacunku swoich fanów, do zyskania są awans w ligowej tabeli, a także przedłużenie serii bez porażki na Arenie Kielc. Bowiem w tym roku gospodarze poniedziałkowego meczu nie przegrali u siebie jeszcze ani razu.

Aby efektowna passa trwała dalej, potrzebna jest m.in. solidnie grająca formacja obronna. Ta kielecka, zdaniem Zbigniewa Małkowskiego, jest doświadczona, a co za tym idzie, niesłusznie uważana za najsłabsze ogniwo. - Tą linią obrony gramy już drugi sezon, czy nawet dłużej. - mówi Małkowski. Żeby wygrać nie wystarczy jednak zachować czyste konto. Koniecznie trzeba jeszcze coś strzelić, o co znów będzie się starał Daniel Gołębiewski. Czy pokaże on w końcu formę z przedsezonowych sparingów?

Koroniarze przystąpią do meczu osłabieni brakiem rekonwalescentów. Macieja Korzyma i Krzysztofa Kiercza.

Przy Reymonta trwa praca nad korygowaniem błędów. Choć Wisła, podobnie jak jej najbliższy rywal, zremisowała swoje pierwsze spotkanie w tym sezonie - 0:0 z Górnikiem Zabrze – to zrobiła to w znacznie gorszym stylu. Brak napastnika, brak sił w końcówce i zbyt schematyczna gra. To najistotniejsze elementy, na które szczególną uwagę w minionym tygodniu musiał zwrócić Franciszek Smuda, by tym razem jego drużyna zaprezentował się znacznie lepiej.

Nie jest tajemnicą, że Biała Gwiazda ma duże problemy kadrowe. W Kielcach zabraknie kontuzjowanych Michała Czekaja, Alana Urygi i Michała Szewczyka. Ponadto pod znakiem zapytania stoi występ Marko Jovanovićia, a Osman Chavez i Paweł Brożek nie zagrają ze względów pozasportowych. Optymistyczną informacją dla krakowskich kibiców może być powrót do zdrowia Rafała Boguskiego. Aktualnie jedyny nominalny napastnik w kadrze gości teoretycznie powinien zwiększyć siłę rażenia - o ile wybiegnie na boisko. Teoretycznie, a to dlatego, że tak on, jak i cała Wisła jest jednym wielkim znakiem zapytania przed pierwszym wyjazdem w tym sezonie.

Korona Kielce - Wisła Kraków / pon. 29.07.2013 godz. 18.00

Przewidywane składy:

Korona Kielce: Małkowski - Golański, Malarczyk, Stano, Lisowski - Sobolewski, Jovanović, Lenartowski, Sierpina, Kiełb - Gołębiewski.

Wisła Kraków: Miśkiewicz - Stolarski, Głowacki, Jovanović, Bunoza - Sarki, Nalepa, Stjepanović, Wilk, Małecki - Boguski.

Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz).

Zamów relację z meczu Korona Kielce - Wisła Kraków
Wyślij SMS o treści PILKA.WISLA na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT

Zamów wynik meczu Korona Kielce - Wisła Kraków
Wyślij SMS o treści PILKA.WISLA na numer 7136
Koszt usługi 1,23 zł z VAT

Małkowski: Wychodząc na boisko zakładamy, że zdobędziemy trzy punkty

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×