Radosław Mroczkowski: Mecz z Legią pokazał jak wiele mamy do zrobienia
W piątek o godz. 20:30 piłkarze Widzewa podejmą bydgoskiego Zawiszę. Dla trenera łodzian, Radosława Mroczkowskiego, nadchodzący mecz odpowie na kolejne pytania nt. faktycznego stanu swojego zespołu.
W meczu na stadionie przy ul. Łazienkowskiej 3 łódzki trener dał szansę debiutu w barwach Widzewa w ekstraklasie trzem piłkarzom - Łukaszowi Staroniowi, Davidowi Kwiekowi i Karolowi Tomczykowi. Pierwszy z nich odwdzięczył się honorowym trafieniem dla czerwono-biało-czerwonych. Gorzej poszło pozostałym, gdyż na ogół przegrywali rywalizację z warszawskimi piłkarzami. Był to jednak słaby mecz całego zespołu, który popełniał rażące błędy w grze defensywnej. - Musieliśmy po tym meczu dużo rozmawiać z zawodnikami, żeby dodać im otuchy, bo dla niektórych z nich był to start z bardzo wysokiego pułapu. Gdybyśmy zagrali z zespołem, który podobnie się przygotowywał bądź miał zbliżone problemy kadrowe, to mecz potoczyłby się trochę inaczej. Cieszy wypowiedź Kasprzaka, który powiedział po meczu, że Korona przegrała w ubiegłym sezonie inaugurację 0:4, ale w rewanżu na własnym stadionie wygrała 3:2. Mam nadzieję, że pójdziemy za tym przykładem - wyraził nadzieję Mroczkowski.
Piątkowy rywal, Zawisza Bydgoszcz, tydzień temu zagrał w rozgrywkach T-Mobile Ekstraklasy po raz pierwszy od 19-tu lat. Nie był to jednak udany powrót, gdyż niebiesko-czarni przegrali na własnym stadionie z Jagiellonią Białystok 0:1. Bardzo prawdopodobne, że w wyjściowym składzie gości znajdą się dwaj byli widzewiacy - Sebastian Dudek oraz Piotr Kuklis. - Zawisza ma wielu zawodników, którzy potrafią grać w piłkę. Sebastian i Piotrek będą chcieli się na pewno w Łodzi pokazać z jak najlepszej strony. To jednak cały zespół pracuje na wynik. Poza tym, przede wszystkim patrzymy na siebie - mówił trener Widzewa. - Nie możemy bagatelizować przeciwnika, ale jest on inny od naszego poprzedniego rywala. Zawisza też zderzył się w pierwszej kolejce z realiami ekstraklasy. Tak naprawdę pierwsze trzy, cztery kolejki pokażą kto dysponuje jaką siłą w lidze - tłumaczył szkoleniowiec łodzian.