Maciej Małkowski: Po sparingach nie byliśmy optymistami

Górnik Zabrze od bezbramkowego remisu przy Reymonta rozpoczął rozgrywki T-Mobile Ekstraklasy. Debiut w barwach śląskiej drużyny zaliczył Maciej Małkowski, który był wyróżniającym się graczem zabrzan.

Marcin Ziach
Marcin Ziach
- Wiadomo, że chciałoby się wygrać na inaugurację sezonu, bo trzy punkty na koncie po pierwszym meczu zawsze fajnie wyglądają - przyznaje Maciej Małkowski, jeden z najlepszych piłkarzy Górnika Zabrze w starciu z Wisłą Kraków.

Zabrzanie byli bliscy otwarcia wyniku, ale fatalnie pudłowali. - Szczególnie szkoda tych straconych punktów, bo stworzyliśmy dwie stuprocentowe sytuacje, a jednak wyjeżdżamy z Krakowa bez zdobytej bramki - dodaje 27-latek.

Pomocnik drużyny z Roosevelta ceni wywiezioną z Reymonta zdobycz. - Z jednej strony żal, ale z drugiej dobrze, że tego meczu nie przegraliśmy. Punkt zdobyty na wyjeździe, to zawsze cenny dorobek - przekonuje ambitny zawodnik.

Na starcie sezonu drużyna Adama Nawałki na kolana nie powaliła, ale Małkowski przekonuje, że Górnik robi postępy. - Nasza gra w Krakowie wyglądała zdecydowanie lepiej niż w sparingach. Widać, że robimy postępy i jestem pewny, że niebawem zaczniemy wygrywać. Może to nie jest bodziec do wielkiego optymizmu, ale jestem pewny, że odpalimy - zapewnia były gracz KGHM Zagłębia Lubin.

Zabrzanie w końcówce pierwszej połowy meczu z Białą Gwiazdą domagali się rzutu karnego za domniemany faul za Małkowskim. - Ciężko powiedzieć czy jedenastki nie powinno być. Wszystko działo się bardzo szybko, ale kontakt zawodnika rywala z moją nogą na pewno był. Kiedy zobaczę powtórki tej sytuacji będę mądrzejszy - analizuje pomocnik górniczej drużyny.
Maciej Małkowski po meczu z Wisłą Kraków jest umiarkowanym optymistą Maciej Małkowski po meczu z Wisłą Kraków jest umiarkowanym optymistą
Nowy nabytek Górnika nie chciał oceniać swojego - przyzwoitego - debiutu w zabrzańskiej drużynie. - Nie ma sensu, żebym się wypowiadał na temat swojej postawy na gorąco po meczu. Wiadomo, że gdybym zaliczył asystę czy zdobył bramkę, to na pewno ocena byłaby lepsza i radość zdecydowanie większa - dowodzi Małkowski.

W opinii doświadczonego piłkarza Trójkolorowym potrzeba trochę świeżości, którą powinny przynieść najbliższe tygodnie. - Okres przygotowawczy był bardzo krótki, a praca niezwykle wytężona. Czujemy te wybiegane kilometry w nogach i musimy złapać trochę świeżości. Po sparingach nie byliśmy optymistami, a w Krakowie wyglądaliśmy już dużo lepiej i ten progres jest widoczny - zapewnia gracz drużyny 14-krotnych mistrzów Polski.

Łukasz Madej: Forma jeszcze nie jest ta

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×