Lewandowski ma jedną wadę - menedżera - I część rozmowy z Andrzejem Czyżniewskim

Patryk Kurkowski 19 Maja 2013, 10:48

Czy mimo wszystko Robert nie powinien zmienić klubu?

- A który jest klub lepszy? Real Madryt, Manchester United, FC Barcelona.

A Bayern?

- Bayern nie, bo będzie wrogiem publicznym w Dortmundzie. Natomiast kibice Bayernu będą liczyć, że mu się nie uda. Gdybym był na miejscu Lewandowskiego, już dawno ogłosiłbym, że za to, iż Borussia podała mi rękę, że dzięki niej i trenerowi Juergenowi Kloppowi zaszedłem tak daleko, zostanę w Dortmundzie. Bo nie ma dla mnie znaczenia, czy Bayern zaproponuje mi milion więcej czy milion mniej. Zarabiam bardzo dobrze i zostaję w Dortmundzie.

Robert Lewandowski

A może jednak powinien przejść do silniejszej drużyny?

- Jeżeli Robert Lewandowski chce się kierować tylko i wyłącznie pieniędzmi to tak. Podejrzewam, że menedżer może temu chłopakowi namieszać w głowie. Przecież Lewandowski, który obecnie zarabia bardzo dobrze, nie jest w stanie wydać tych pieniędzy do końca życia. Zatem, czy Bayern mu zaproponuje mu milion euro czy dwa więcej, to czy będzie to taka różnica? Borussia jest w finale i może wygrać Ligę Mistrzów, więc dlaczego mówimy o lepszym klubie? Możemy mówić o słynniejszym klubie, o większych dokonaniach, jak Barcelona, Real, Manchester United czy Chelsea Londyn.

A nie powinien wybrać mocniejszej ligi - hiszpańskiej czy angielskiej?

- Oczywiście, że nie. Lewandowski jest obecnie w dobrym miejscu, gra bardzo dobrze, jest w doskonałej formie. Trzeba też zwrócić na jeden aspekt uwagę - jaką ma pan gwarancję, że w innym klubie będzie grał tak, jak gra w reprezentacji.

Żadnej, ale podobnie było z Borussią.

- Trener, sposób gry, wszystko jest podporządkowane pod niego. Robert musi zdać sobie sprawę z tego, że jak będzie strzelał jego menedżer focha - o czym można poczytać, bo wielu ludzi z klubu się wypowiada na ten temat - to Borussia może sprowadzić Mario Gomeza, a wówczas pozycja Lewandowskiego może całkowicie inna. Jeżeli Robert pójdzie do ligi angielskiej, to według mnie popełniłby ten sam błąd, co zrobił Kazimierz Deyna przed wieloma laty. Specyfika gry jest całkowicie inna, najmniej odpowiednia jest dla niego liga angielska, ze względu na sposób gry i styl napastników.

Borussia to idealne miejsce dla Roberta?

- Robert znalazł się właśnie w takim miejscu, że trener, drużyna, wyciągają z niego wszystko, co w nim najlepsze. Często bywa właśnie, że trafia w najodpowiedniejsze miejsce, ale pod wpływem dobrych występów zmienia klub. Tyle że tam gra już znacznie gorzej i rodzą się pytania: co jest z tym zawodnikiem? Tymczasem w nowym miejscu jest inne otoczenie, inny trener, inny zespół i tam już zawodnik się nie sprawdza. Nie mówię, że tak może być z Lewandowskim, ale przecież ryzyko istnieje. Oczekiwania wobec Roberta po zapłaceniu za niego kilkadziesiąt milionów euro będą całkowicie inne niż w Borussii Dortmund.

Druga część rozmowy z Andrzejem Czyżniewskim w poniedziałek.

Rozmawiał: Patryk Kurkowski