"Jesteś legendą, Sikorski jesteś legendą!" - śmieszno-strasznie przy Reymonta 22

Kibice Wisły Kraków zapowiedzieli, że w spotkaniu ze Śląskiem Wrocław nie będą prowadzili dopingu, ale to wcale nie oznacza, że trybuny przy ul. Reymonta 22 milczały...

Maciej Kmita
Maciej Kmita

Milczące trybuny podczas meczu Wisła - Śląsk
Kilka dni przed "meczem przyjaźni" z aktualnym mistrzem Polski Stowarzyszenie Kibiców Wisły Kraków ogłosiło, że w związku zamknięciem przez Wojewodę Małopolskiego Jerzego Millera trybuny C, z której podczas ostatniego meczu z Lechem Poznań poleciały na murawę serpentyny i race, przez co spotkanie było dwukrotnie przerywane oraz w związku z tym, że Wisła zmieniła regulamin stadionu, uniemożliwiając kibicom prezentowanie sektorówek, w czasie spotkania ze Śląskiem nie będzie prowadzony zorganizowany doping. Jednak i bez tego fani Wisły potrafią się dobrze bawić.

Zaczęło się od tradycyjnego hasła "Piłka nożna  dla kibiców", a potem kibice weszli na wyższy poziom absurdu. Każde nieudane zagranie zawodników Tomasz Kulawik kwitowali okrzykiem "ole!" lub szyderczym skandowaniem nazwiska bohatera, a najczęściej na ich ustach znajdował się Łukasz Garguła.

Kiedy w 30. minucie niezłą sytuację bramkową zmarnował Cwetan Genkow , kibice zaczęli wywoływać Daniela Sikorskiego. "Daniel Sikorski!", "Jesteś legendą, Sikorski jesteś legendą" i "Daniel Sikorski! Najlepszy napastnik Polski!". 25-letni Sikorski jest zawodnikiem Wisły od lipca tego roku. W 8 dotychczasowych występach ani razu nie wpisał się na listę strzelców, a na ligowego gola czeka w ogóle od 10 maja 2011 roku.

Nie zabrakło też: "Co wy robicie?! Wy Białą Gwiazdę hańbicie!" czy "Nawet słynna Barcelona naszej Wisły nie pokona".

- Sektor C odpowiada!
- ...
- Jeszcze głośniej!

Schodzących do szatni zawodników pożegnała porcja siarczystych gwizdów i prześmiewcze "Dziękujemy! Dziękujemy!"

Nudno nie jest też po przerwie: "Patryk Małecki!" i "Paweł Brożek!" niesie się po Reymonta 22. Kiedy do wejścia na boisko przygotowany był Romell Quioto, kibice przypomnieli sobie o swoim ulubieńcu, krzycząc: "Wpuszczaj Daniela!", a kiedy Honduranin już wszedł na plac gry, fani nie dali się oszukać: "To nie Daniel! To nie Daniel!"

"Daniela mamy! Dlaczego go nie wpuszczamy?" - pytają łaknący goli kibice Białej Gwiazdy.

"Daniela mamy! Za ch*** go nie oddamy!" - ostrzegają wiślacy chętnych na usługi Sikorskiego i gardzą Lionelem Messim: "J*** Messiego! My mamy tu Sikorskiego!"

W 81. minucie kibice Wisły doprosili się i Sikorski pojawił się na boisku, zastępując Łukasza Gargułę. Fani odwdzięczyli się, skandując: "Teraz bramka musi być! Teraz bramka musi być!". Kilkadziesiąt sekund później Marko Jovanović zagrał piłkę ręką w swoim polu karnym i sędzia Paweł Gil wskazał na wapno. Reakcja sympatyków Białej Gwiazdy była natychmiastowa: "Daniel strzelaj! Daniel strzelaj!". A kiedy Sergei Pareiko zdołał obronić uderzenie Mateusz Cetnarski z 11 metrów, trybuny znów zareagowały: "Daniel by strzelił! Daniel by strzelił!".

Kiedy w 93. minucie Ivica Iliev zdobył dla Białej Gwiazdy zwycięskiego gola po krótkiej owacji dla strzelca, krakowscy kibice wrócili do swojej zabawy: "To nie Daniel! To nie Daniel!". Zaznaczmy jednak, że Iliev trafił do bramki Śląska tuż po tym, jak trybuny pierwszy raz zachowały się poważnie, intonując klubowy hymn "Jak długo na Wawelu..."

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×