Peszko narozrabiał w Niemczech, spędził Wielkanoc w izbie wytrzeźwień!

Zdjęcie okładkowe artykułu:  /
/
zdjęcie autora artykułu

Czarne chmury zbierają się nad głową Sławomira Peszki po serii słabych występów polskiego piłkarza i wydarzeniach nocy z soboty na niedzielę. Polski piłkarz pokłócił się z taksówkarzem i trafił w ręce policji.

W tym artykule dowiesz się o:

W niedzielny poranek Sławomir Peszko wraz z kolegą podróżował po ulicach Koeln taksówką i z niewyjaśnionych przyczyn, jak informuje Koelner Stadt-Anzeiger, pokłócił się z kierowcą. Taksówkarz postanowił udać się wraz z pasażerami na posterunek policji.

- Mówimy prawdopodobnie o awanturowaniu się. Według naszej obecnej wiedzy nie doszło do popełnienia przestępstwa - poinformował rzecznik kolońskiej policji po tym, jak taksówkarz nie złożył zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa na jego szkodę. We krwi Peszki stwierdzono jednak obecność alkoholu, w związku z czym został zabrany do izby wytrzeźwień i spędził w niej kilka godzin. Ile promili miał 27-letni zawodnik FC Koeln, na razie nie wiadomo.

Incydent został potwierdzony przez klub. - Peszko był pod wpływem alkoholu i został zatrzymany. Trener Stale Solbakken i menedżer generalny Claus Horstmann jeszcze rano odwiedzili Peszkę i z nim rozmawiali. Zawodnik zostanie ukarany i definitywnie nie znajdzie się w kadrze na najbliższy mecz z Mainz - wyjaśnił rzecznik Tobias Schmidt. - Zachowanie Peszki jest nie do zaakceptowania i w związku z tym poniesie on konsekwencje sportowe, zawodowe i finansowe - zapewnił Claus Horstmann.

Peszko na samym dnie. "Grał tak, jakby miejsce w składzie wygrał na loterii" ->>>

Źródło artykułu: