Peszko na samym dnie. "Grał tak, jakby miejsce w składzie wygrał na loterii"

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Występ Sławomira Peszki w niezwykle ważnym meczu FC Koeln omal nie zakończył się katastrofą. Polskiego skrzydłowego uratował trener Stale Solbakken, dokonując zmiany już w przerwie.

W tym artykule dowiesz się o:

Sławomir Peszko w sobotniej potyczce z Werderem Brema otrzymał kolejną szansę od Stale Solbakkena, choć niemieccy dziennikarze przewidywali, że Polaka zabraknie w podstawowym składzie. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:1. "Peszkin" w 27. minucie otrzymał żółtą kartkę, a tuż przed zmianą stron za kolejne przewinienie powinien zostać usunięty z murawy. Arbiter Guenter Perl oszczędził jednak Polaka, ale norweski trener zmienił skrzydłowego w przerwie.

Jak Peszko wypadł w oczach niemieckich mediów? Koelner Stadt-Anzeiger i koloński Express przyznały mu "6", oznaczające występ poniżej krytyki! "Grał tak, jakby miejsce w składzie wygrał na loterii. Był słaby w pojedynkach indywidualnych, podawał nie w tempo, brakowało mu pewności siebie. W dodatku był o krok od otrzymania czerwonej kartki" - podsumowali dziennikarze. Pozostali zawodnicy FC Koeln otrzymali dużo wyższe noty.

Już we wtorek zajmujący 16. miejsce w tabeli kolończycy zmierzą się w meczu "o 6 punktów" z FSV Mainz. Kibice FC nie mają wątpliwości - reprezentant Polski nie powinien znaleźć się w wyjściowej "11". "Peszko zagrał tak g**nianie jak w ostatnich występach", "Wysłać Peszkę na trybuny! Gra katastrofalnie" "Od meczu z Freiburgiem (10.12.2011 każdy występ Peszki to totalna porażka" - narzekają fani na forum transfermarkt.de.

Źródło artykułu: