Złamane serce kapitana Ruchu

Dla kapitana Niebieskich Rafała Grodzickiego pojedynek z Cracovią będzie meczem szczególnym. Wszak stoper Ruchu często deklaruje, że prywatnie jest kibicem Pasów. Zimą obrońca był bliski przejścia na Kałuży, ale do transferu ostatecznie nie doszło.

Michał Piegza
Michał Piegza

Mecz Ruchu z Cracovią będzie wyjątkowym pojedynkiem dla kapitana chorzowian Rafała Grodzickiego. Zawodnik drużynie Pasów kibicuje od najmłodszych lat. W Cracovii piłkarz przez kilka sezonów występował, ale niedoceniony zmienił otoczenie. Zimą klub z Krakowa był zainteresowany pozyskaniem "Grodka", ale do transferu ostatecznie nie doszło.

W niedzielę Grodzicki może mieć duży wpływ na pogrążenie swojego ulubionego klubu, który desperacko walczy o uniknięcie spadku z ekstraklasy. - Chciałbym żeby byli wyżej. Mówię to jako kibic Cracovii. Tam się wychowałem, długo tam występowałem. Szkoda by było gdyby spadli. Przecież mają taki piękny stadion - westchnął obrońca Ruchu. - Obecnie ich miejsce nie jest adekwatne do poziomu jaki prezentują. Zresztą w mojej opinii my też powinniśmy być wyżej - stwierdził Rafał Grodzicki.

Dla kapitana Niebieskich spotkanie z Pasami będzie sentymentalne. Natomiast drugi ze stoperów Ruchu Piotr Stawarczyk na mecz może wybrać się jak na... małą wojnę. Wszak zawodnik jest wychowankiem Wisły. - Zdarzyło się w szatni kilka uwag na temat tego pojedynku. Przecież jeszcze jest Marek Zieńczuk, który długo grał w Wiśle. Z kolei Łukasz Derbich ostatnio bronił barw Cracovii. A mówiąc na poważnie to temat Pasów nie pojawia się w naszych rozmowach zbyt często. Skupiamy się przede wszystkim na aspekcie sportowym meczu - zadeklarował Grodzicki.

Przed trzema tygodniami piłkarze Ruchu byli zdecydowanymi faworytami derbów z Polonią Bytom. Spotkanie zakończyło się niespodziewaną porażką Niebieskich i zasłużoną falą krytyki, która spłynęła na zespół. Jak będzie w niedzielę? - Wierzę w to, że mecz z Polonią dał nam nauczkę. Nie można tak podchodzić do spotkań ligowych - powiedział "Grodek". - Cracovia będzie musiała zaatakować, bo muszą zdobywać punkty. I w tym widzimy swoją szansę - dodał na koniec kapitan Niebieskich.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×