Napastnik ŁKS-u Łódź: Na Widzew jedziemy po trzy punkty
Derbowy pojedynek pomiędzy Widzewem Łódź, a ŁKS-em Łódź będzie ozdobą 10. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Spotkania pomiędzy drużynami z miasta włókniarzy elektryzują łódzkich kibiców, dla których jest to najważniejszy mecz w sezonie.
Bartosz Tarnowski
- Myślę, że to równie ważny mecz dla nas, bo chcemy zdobyć w tym meczu punkty. Ale o to nie będzie łatwo. Wiadomo, są to derby. Po drugie, będzie to mecz na wyjeździe. Jednak jedziemy tam po trzy punkty i będziemy chcieli pokazać się z jak najlepszej strony - powiedział przed poniedziałkowym spotkaniem Marcin Mięciel, napastnik ŁKS-u Łódź.
Ubiegłoroczny zwycięzca pierwszoligowych rozgrywek nie miał udanego wejścia w obecny sezon. Piłkarze z al. Unii na początku sezonu przegrywali mecz za meczem, a oblicze dwukrotnych mistrzów Polsko odmienił dopiero Michał Probierz. - Wszystko idzie do przodu. Patrząc na początek sezonu i miejsce, gdzie jesteśmy teraz, to tych punktów sporo zdobyliśmy. Aczkolwiek wciąż jest niedosyt, bo tych punktów mogliśmy zdobyć więcej. Nasza gra wymaga jeszcze więcej grania w piłkę, bo teraz nie do końca nam to wychodzi. Fakt faktem, że w składzie jest czterech nowych zawodników, nowy trener, nowe niuanse taktyczne. Także nie było za dużo czasu na to, aby poprawić tą naszą grę. Ale powoli wszystko będzie szło do przodu i będzie dobrze.
Przed tym spotkaniem trener ŁKS-u zdecydował się rozegrać sparing z warszawską Legią, aby sprawdzić dyspozycję swoich podopiecznych. Jednak łodzianie polegli w Warszawie 0:2 (0:1) - Mogliśmy pokusić się o zwycięstwo, bo nie był to pierwszy skład Legii. Ale na pewno najważniejsze było to, co chcieliśmy zrobić, przećwiczyć. Po tym meczu mieliśmy ponad tydzień, aby jeszcze dopracować te wszystkie elementy w naszej grze - mówi 36-letni zawodnik.