Zagłębie - siła w ofensywie?

Powrót Szymona Pawłowskiego zupełnie odmienił ofensywne oblicze KGHM Zagłębia Lubin. W dwóch meczach Miedziowi stworzyli niemal tyle sytuacji, co przez wszystkie wcześniejsze kolejki. - Mamy zawodników, którzy chcą grać do przodu - mówi Marek Bajor, trener Miedziowych.

Bartosz Zimkowski
Bartosz Zimkowski

Przez osiem kolejek piłkarze Zagłębia byli krytykowani za małą liczbę stwarzanych sytuacji. Brakowało zawodników mogących kreować grę w ataku, wziąć ciężar akcji na swoje barki. Takim piłkarzem w zeszłej rundzie był Ilijan Micanski. Latem Bułgar odszedł z Dialog Arena, a w zamian pozyskano Duszana Djokicia. Po pierwszych meczach łatwo było zauważyć, że Serb to typowy lis pola karnego, a nie gracz biegający od skrzydła do skrzydła i dryblujący rywali.

W dodatku kontuzje leczyły dwa żądła Szymon Pawłowski i Dawid Plizga. Kłopoty zdrowotne mieli również Mouhamadou Traore i Wojciech Kędziora. Wszystko to przełożyło się na kiepską ofensywną grę. Senegalczyk do dzisiaj nie przypomina chociaż w połowie zawodnika, który w zeszłym sezonie potrafił z rywalem na plecach szturmować na bramkę.

Zagłębie w pierwszych ośmiu meczach zdobyło ledwie sześć goli. Najlepszym strzelcem był i jest nadal Mateusz Bartczak, a więc człowiek odpowiadający za destrukcję. W końcu do składu wrócił Plizga. Następnie Pawłowski zaczął występować i gra Zagłębia diametralnie różni się od tej z wcześniejszych kolejek.

Z Lechem w Poznaniu Miedziowi wygrali. Byli także o krok od zwycięstwa z Ruchem Chorzów, ale zabrakło kropki nad "i". - Mamy zawodników, którzy chcą grać do przodu. Dołączenie do składu Szymona Pawłowskiego sprawiło, że ta siła ofensywna jest większa. Szymek może potrzymać piłkę w przodzie, pokiwać. Wówczas podchodzą kolejni zawodnicy, czując, że Szymek może im podać - chwali swojego podopiecznego Marek Bajor.

Miedziowi w spotkaniu z Ruchem zagrali w ofensywie w składzie: Pawłowski, Plizga, Kędziora oraz Arkadiusz Woźniak. Wprawdzie ten ostatni ma tylko jedną bramkę na koncie, to jednak jest komplementowany za występy. 20-latek nie boi się starć w powietrzu, chociaż warunkami fizycznymi nie imponuje. Bardzo dobrze rozumie się z Pawłowskim oraz Plizgą. - Jest to optymalne ustawienie na chwilę obecną. Na pewno jakieś rzeczy trzeba jeszcze pozmieniać. Chciałbym widzieć jeszcze bardziej zaangażowanego w ofensywę Wojtka Kędziorę. Pewnie na razie przy tym ustawieniu będziemy się skupiali - kończy szkoleniowiec Zagłębia.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×