Wilk i Tshibamba otrzymali szansę gry

Trener Jacek Zieliński zaskoczył składem, jaki wystawił na mecz z Manchesterem City. W wyjściowej jedenastce Lecha Poznań zabrakło Semira Stilicia i Artjomsa Rudnevsa, a w ich miejsce pojawili się Jakub Wilk i Joel Tshibamba. Czy rotacja wyszła Kolejorzowi na dobre?

Michał Jankowski
Michał Jankowski

Przed meczem Jacek Zieliński był pytany czy zamierza wstrząsnąć składem. I to nie tylko ze względu na słabszą postawę kilku zawodników, ale przede wszystkim ważny ligowy mecz z Górnikiem Zabrze. Sytuacja Lecha w ekstraklasie jest fatalna i kolejne straty punktów będą niewybaczalne. - Nie sądzę, żeby rewolucja coś dała. Poza tym mamy takie pole manewru jakie mamy - mówił wtedy trener poznaniaków.

Ostatecznie skład Kolejorza był niespodzianką. Na ławce rezerwowych usiedli Semir Stilić oraz Artjoms Rudnevs. Zamiast nich na boisku pojawili się Jakub Wilk i Joel Tshibamba. Ten pierwszy może mówić o sporym szczęściu, bowiem pierwotnie nie było dla niego miejsca nawet w osiemnastce, która miała lecieć do Anglii. Wilk nominację otrzymał w ostatniej chwili z powodu choroby Jacka Kiełba. 25-letni pomocnik jednak rozczarował. Nie był motorem napędowym i brakowało z jego strony akcji oskrzydlających, a poza tym zanotował wiele strat. Boisko opuścił już w 55. minucie, choć niektórzy mówią, że i tak za późno.

Lepiej zaprezentował się Tshibamba. Dla niego był to zdecydowanie najlepszy mecz w Lechu, który przypieczętował bramką - swoją premierową. Mimo to występ Kongijczyka pozostawiał wiele do życzenia. Było jednak widać, że były zawodnik Arki Gdynia czuje się na boisku o wiele lepiej niż we wcześniejszych spotkaniach. Potrafił się zastawić, rozegrać piłkę i powalczyć o nią pressingiem. W drugiej połowie mógł zdobyć drugą bramkę, ale posłał piłkę nad poprzeczką. Potem odważnie zaatakował Joe Harta, który trafił w niego piłką, lecz znów nie trafiła ona w światło bramki. Ogólnie występ Tshibamby można ocenić pozytywnie, choć na pewno do oczekiwanego poziomu brakuje mu sporo. Można jednak pokusić się o stwierdzenie, że on w przeciwieństwie do Wilka wykorzystał swoją szansę.

23-letni napastnik w ostatnich dniach bardzo dobrze prezentował się na treningach, dlatego Zieliński dał mu szansę. - Zaprezentował się poprawnie - ocenił trener. Bardzo prawdopodobne, że Tshibamba w najbliższych meczach będzie mógł liczyć na występy w dłuższym okresie czasowym.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×