Dokonał coming outu. Tak wygląda teraz jego życie

Minął rok odkąd Jakub Jankto wyznał, że jest gejem. Teraz wyjawił, skąd konkretnie otrzymał przykre wiadomości po dokonaniu coming outu.

Dawid Borek
Dawid Borek
Jakub Jankto Getty Images / Francesco Scaccianoce / Contributor / Na zdjęciu: Jakub Jankto
- Mam rodzinę, przyjaciół, pracę, którą od lat wykonuję, jak najlepiej potrafię. Z powagą, profesjonalizmem i pasją. Chcę żyć w wolności. Bez strachu. Bez uprzedzeń. Bez przemocy. Ale z miłością. Jestem homoseksualistą i nie chcę się dłużej ukrywać - takimi słowami Jakub Jankto wyznał, że jest gejem.

Stał się tym samym pierwszym aktywnym piłkarzem, który przyznał się do homoseksualizmu. - Otrzymałem tysiące wiadomości, wiele wsparcia. Nie jestem innym zawodnikiem ani osobą, ale już się nie ukrywam - mówi dziś "La Gazzetta dello Sport".

Nie ze wszystkich stron napłynęły jednak słowa wsparcia. W gąszczu wiadomości pojawiły się także te, które sprawiły piłkarzowi smutek. - Obok tysięcy miłych wiadomości pojawiły się też te negatywne. Konkretnie z krajów arabskich i Afryki - wyznaje.

Co dla Jankto bardziej wartościowe - może liczyć na wsparcie nie tylko najbliższych, ale i kolegów w szatni. - Rozmawiałem o mojej sytuacji z kolegami z drużyny. Byli tacy, którzy pytali mnie, czy urodziłem się gejem, czy stałem się z nim z czasem. Było trochę żartów - wyjawia piłkarz.

On sam nie chce być symbolem homoseksualizmu w piłce nożnej. Mówi jedynie, że "ważne jest, by szanowano życie homoseksualistów". On sam wie, że w piłce nożnej są także inne osoby tej orientacji, których także zachęca do coming outu.

Zobacz też:
"Nawet nie rozumiesz, co on mówi". Ukrainiec zaskoczył słowami o Żyle
Świątek trenowała z Ukrainką. A przy korcie takie "cacko"

ZOBACZ WIDEO: Emerytura Gortata z NBA wynosi 33 tys. zł? "Te dane są dostępne"
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×