Niezwykłe miejsce tuż pod "domem" reprezentacji Walii. Polscy kibice mogą się mocno zdziwić
We wtorek na murawie Cardiff City Stadium reprezentacja Polski powalczy o awans do Euro 2024. Nie wszyscy wiedzą jednak, że zaledwie kilkanaście metrów od bram obiektu mieści się cmentarz, gdzie rozsypano prochy najwierniejszych fanów Cardiff City.
Choć klub pod względem sukcesów nie może równać się do najlepszych angielskich zespołów, to właśnie w Cardiff zdecydowano się zbudować dla fanatyków piłki nożnej wyjątkowe miejsce spoczynku. "Ogród pamięci", bo tak oficjalnie nazywany jest cmentarz fanów Cardiff City, wciąż jest jedną z nielicznych takich atrakcji na świecie.
Mieści się na stosunkowo niewielkim skwerku zlokalizowanym pomiędzy stadionem, parkingiem i ruchliwą drogą. Niedawno ogrodzono go drewnianym płotkiem, a każde miejsce rozsypania prochów jest wyraźnie oznaczone. Tabliczka informuje o zakazie samodzielnego rozsypywania prochów.
Cmentarz jest zadbany, a przy kilku grobach dzień przed meczem Polaków z Walijczykami paliły się znicze. Wiele z nich jest także ozdobionych świeżymi kwiatami.
ZOBACZ WIDEO: To oni będą naszą tajną bronią na mecz z Walią? Padają dwa nazwiskaZaledwie w ciągu dwóch ostatnich lat miejsce zapełniło się przynajmniej kilkunastoma nowymi grobami. Warto jednak zaznaczyć, że nie chodzi tylko o symboliczne miejsce pochówku, a faktyczne miejsce złożenia prochów. Zwyczaj rozpoczęto jeszcze w okolicach poprzedniego stadionu Cardiff City, a po przeprowadzce na nowy obiekt zmieniono nieco zasady i zamiast rozsypywać prochy zmarłych kibiców, zakopuje się je w ziemi.
Dla polskich kibiców ten zwyczaj może wydawać się zupełnie "egzotyczny”, ale w kilku krajach jest już dość dobrze znany. Za inicjatorów takiego pomysłu uznaje się powszechnie władze niemieckiego HSV, które chciały w ten sposób uhonorować najwierniejszych fanów. Później zwyczaj przeniósł się do Argentyny, a potem także do Hiszpanii. Nie tak dawno głośno było o tym, że Atletico Madryt oferuje swoim zmarłym fanom taką usługę za "jedyne" 50-150 euro rocznie.
Władze walijskiego klubu nie były zresztą nawet pierwsze w Wielkiej Brytanii, bo wcześniej podobne rozwiązanie przyjęło się w Leicester City. Trudno jednak mówić, by osobliwy zwyczaj chowania prochów zmarłych kibiców tuż obok stadionu, stał się normą.
"Ogród pamięci pozwala upamiętnić i uhonorować wszystkich tych, którzy przez lata byli częścią społeczności kibiców Cardiff City. Klub organizuje nie tylko samą ceremonię pogrzebową, ale umożliwia także wynajęcie obiektu, a nawet catering" - czytamy w oficjalnej broszurze.Choć Cardiff City Stadium nie jest największym stadionem w mieście, to od kilku lat piłkarska reprezentacja Walii rozgrywa na nim wszystkie swoje mecze. Nie dość, że obiekt jest dla niej niezwykle szczęśliwy (w ostatnich latach gospodarze przegrali na nim tylko trzy z 24 spotkań), to dodatkowo mniejsza pojemność trybun (około 30 tysięcy miejsc) pozwala stworzyć fanom znakomitą atmosferę.
- Dobrze się stało, że to Cardiff City Stadium stał się domem piłkarskiej reprezentacji Walii. Principality Stadium został wybudowany głównie pod rozgrywki rugby, a podczas meczów piłkarskich nigdy nie było tam tak dobrej atmosfery jak teraz na mniejszym obiekcie. Zresztą rzadko kiedy udawało się go zapełnić, a przypuszczam, że nawet na spotkanie z Polską, byłby z tym problem - mówi nam Phil Blanche, dziennikarz Press Association z Cardiff.
Z Cardiff Mateusz Puka, dziennikarz WP SportoweFakty
Czytaj więcej:
Nietypowa zagrywka Walijczyków. Wykorzystali telebim
Probierz: Nie mamy żadnych obaw