Ukraińska kolonia w Gdańsku zwiększa się. Lechia ma nowego napastnika

Mimo iż okienko transferowe w polskiej lidze jest już zamknięte, to kluby w dalszym ciągu mogą dokonywać wzmocnień. Nowym napastnikiem Lechii Gdańsk został Ukrainiec Bohdan Wjunnyk.

Tomasz Galiński
Tomasz Galiński
Bohdan Wjunnyk Materiały prasowe / Grzegorz Radtke, Lechia Gdańsk / Na zdjęciu: Bohdan Wjunnyk
Bohdan Wjunnyk był w Gdańsku od kilku dni, oglądał z perspektywy trybun poniedziałkowy mecz Lechii z Resovią (-----> RELACJA). Pomyślnie przeszedł testy medyczne i podpisał 4,5-letni kontrakt z pierwszoligowcem.

- Początkowo byliśmy zainteresowani wypożyczeniem Bohdana, potem dowiedzieliśmy się o jego konflikcie z poprzednim klubem. Ostatecznie zawodnik okazał się wolnym agentem i był skłonny dołączyć do Lechii - mówi Paolo Urfer.

Zawodnik miał ważny kontrakt z Szachtarem do 30 czerwca 2025 roku, ale rozwiązał go z winy klubu.

Lechia była nim zainteresowana od tygodni, jeśli nie miesięcy, jednak nie potrafiła porozumieć się z Szachtarem w kwestii transferu definitywnego.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ronaldo szaleje. Tylko zobacz, co zrobił na treningu

To 21-letni ukraiński napastnik, mający rozegranych kilkadziesiąt meczów w młodzieżowych reprezentacjach swojego kraju. W obecnym sezonie zanotował 6 spotkań w tamtejszej ekstraklasie (1 gol, 2 asysty). Był też na ławce rezerwowych podczas meczu Ligi Mistrzów przeciwko FC Porto, ale na boisko nie wszedł.

Grał też w Dynamie Kijów, FK Mariupol, FC Zurich, Grazer AK, ale wielkiej furory nie zrobił. Strzelał mało goli (dokładnie trzy sztuki od sezonu 2020/21), co w przypadku napastnika jest jednak dość problematyczne. Może jednak pochwalić się, że w 2020 roku wystąpił na Santiago Bernabeu w meczu z Realem Madryt (wszedł na minutę). W sezonie 2022/23 grał w Lidze Europy w barwach klubu z Zurychu m.in. przeciwko PSV Eindhoven i Arsenalowi.

- Bohdan ma świetne tempo. Może grać na każdej pozycji w ataku. Trener będzie miał jeszcze jedną opcję, co zawsze jest dobre. On wie, jak zdobywać bramki i jak sprawić, by koledzy z drużyny je zdobywali - przyznał prezes Urfer.

Przede wszystkim mówimy o zawodniku, który musi się odbudować. Ostatni ligowy mecz rozegrał 16 września. Później jedyne występy notował w reprezentacji Ukrainy do lat 21. Nie można więc powiedzieć, że jest w jakimkolwiek rytmie meczowym.

Samo zgłoszenie go do rozgrywek chwilę potrwa. Lechia czeka jeszcze na dokumenty od Szachtara, a jeśli klub będzie stwarzał problemy, to do gry będzie musiała wkroczyć FIFA. W najbliższych meczach raczej nie pomoże Lechii, bo jednak ma zaległości w treningu, natomiast po przerwie reprezentacyjnej powinien już na dobre rozpocząć rywalizację o miejsce w ataku z Tomasem Bobckiem.

CZYTAJ TAKŻE:
Dobre wieści z Zabrza. Górnik zaczął wypłacać zaległe pieniądze piłkarzom
Ancelotti trafi za kratki? Hiszpańska prokuratura żąda 5 lat więzienia

Czy Lechia Gdańsk awansuje do Ekstraklasy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×