Grabara jak na rollercoasterze. Obronił karnego, a później zaliczył wpadkę
Kamil Grabara będzie miał słodko-gorzkie wspomnienia z piątkowego meczu. Ostatecznie bramkarz nie uchronił FC Kopenhaga przed porażką 0:2 z FC Midtjylland.
Pierwsza bramka dla FC Midtjylland padła w 34. minucie gry. Oliver Sorensen popisał się wtedy udanym dośrodkowaniem, a Kamil Grabara skapitulował pierwszy raz po celnym strzale głową autorstwa Madsa Becha Sorensena.
Dziewięć minut po przerwie miejscowi mogli podwyższyć rezultat. Gue-Sung Cho ustawił sobie piłkę na 11. metrze i stanął oko w oko z polskim bramkarzem. W tej sytuacji fantastycznie zachował się Grabara, który obronił uderzenie Koreańczyka w prawy dolny róg.
Niestety, Grabarze zabrakło koncentracji w samej końcówce. Golkiper zbyt lekko próbował zagrać w kierunku swojego klubowego kolegi. Okazję skrzętnie wykorzystał Dario Osorio. Skrzydłowy wpadł w pole karne po błędzie bramkarza i ustalił wynik na 2:1 dla FC Midtjylland, nowego lidera ligi duńskiej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ależ on to zrobił. Stadiony świata!Tak więc przeciwko FC Midtjylland Grabara najpierw popisał się świetną paradą przy rzucie karnym, żeby potem zaliczyć dość poważną wpadkę. Był to 19. ligowy występ w tym sezonie.
FC Midtjylland - FC Kopenhaga 2:0 (1:0)
1:0 - Mads Bech Sorensen 34'
2:0 - Dario Osorio 90+4'
64. Da Grabara reddede Chos straffespark
— F.C. København LIVE! (@FCKobenhavnLIVE) March 1, 2024
1-0 | #fcmfck | #fcklive pic.twitter.com/URrf3QUCbk
Czytaj więcej:
Marcin Bułka znowu doceniony. Trzecia taka nagroda dla Polaka
Chwila nieuwagi i kuriozalny gol. Spójrz, co zrobił obrońca [WIDEO]