Kittel jednak wróci do Rakowa? Zasady wypożyczenia są jasne. Odsłaniamy kulisy

Sonny Kittel odszedł z Rakowa do ligi australijskiej i zdążył nawet zaliczyć asystę w debiucie. Ale co będzie latem, gdy skończy mu się wypożyczenie? Czy Australijczycy mają prawo wykupu? Kto obecnie płaci pensję Kittela? Zajrzeliśmy za kulisy.

Piotr Koźmiński
Piotr Koźmiński
Sonny Kittel WP SportoweFakty / Kuba Duda / Na zdjęciu: Sonny Kittel
Sonny Kittel był jednym z najgłośniejszych transferów w historii Rakowa Częstochowa, ale szybko się okazało, że również wielkim rozczarowaniem.

Klub inaczej wyobrażał sobie pobyt Niemca z polskimi korzeniami, a i sam zawodnik – jak wynika z jego słów już po przeprowadzce do Australii – też oczekiwał czegoś innego.

Ostatecznie, jak WP SportoweFakty informowały jako pierwsze, Kittel opuścił obóz Rakowa w Turcji i udał się do Niemiec. Tam wraz z rodziną podjął decyzję, że przyjmuje ofertę australijskiego Western Sydney Wanderers.

Mistrz Polski zgodził się wypożyczyć zawodnika i sprawa się wyjaśniła, choć tylko do lata. W komunikacie Rakowa nie było jednak zaznaczone na jakich dokładnie zasadach nastąpiło wypożyczenie. Czy wpisano w nie klauzulę wykupu jak to często bywa (choć nie zawsze), czy jednak po sezonie polski klub "odzyskuje" kontrolę nad Kittelem?

Z informacji WP SportoweFakty wynika, że Australijczycy nie mają zagwarantowanej opcji pierwokupu. Czyli, żadna kwota nie została wpisana w umowę wypożyczenia. A to oznacza po prostu kolejną turę negocjacji. Oczywiście pod warunkiem, że nowy klub Kittela byłby zainteresowany zatrzymaniem go dłużej.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ronaldo imponuje formą. Pokazali, co zrobił

Na razie Sonny zdążył już zadebiutować w barwach Sydney. Zagrał 13 minut i zaliczył asystę po wrzutce z rzutu rożnego. Jego klub zajmuje obecnie piąte miejsce w lidze.

A co z pensją? Wielokrotnie pojawiały się informacje, że Kittel jest jednym z najlepiej zarabiających piłkarzy Rakowa. Najczęściej w mediach krążyła opcja, że miesięczna pensja Niemca to 33 tysiące euro netto.

Czy Australijczycy byliby w stanie udźwignąć taką wypłatę? Otóż nie. Z informacji WP SportoweFakty wynika, że Raków wciąż pokrywa część pensji Kittela. I tak będzie co najmniej do lata. Wtedy w teorii Niemiec wróci do Częstochowy (ma umowę do czerwca 2026 roku), ale no właśnie. Bardziej w teorii niż w praktyce, bo wygląda na to, że obustronne rozczarowanie jest za duże, aby możliwa była dalsza współpraca.

Piotr Koźmiński, dziennikarz WP SportoweFakty

Czy Raków Częstochowa powinien latem sprzedać Kittela?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×