Operacja "Kluska". Tak PZPN sprawdzał niemiecki talent z polskimi korzeniami

W kontekście transferów Rakowa wymienia się ostatnio Nnamdiego Collinsa, młodzieżowego reprezentanta Niemiec. Z informacji WP wynika, że ze względu na korzenie ten gracz mógłby też grać dla Polski. Ba, swego czasu PZPN podjął działania w tej sprawie!

Piotr Koźmiński
Piotr Koźmiński
kibice reprezentacji Polski na PGE Narodowym w Warszawie WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: kibice reprezentacji Polski na PGE Narodowym w Warszawie
Nnamdi Collins ma 19 lat i jest piłkarzem Eintrachtu Frankfurt, do którego trafił z Borussii Dortmund. A karierę zaczynał w Fortunie Duesseldorf. Od dawna uchodzi za duży talent, kilka lat temu interesował się nim nawet Manchester City.

Na pierwszy rzut oka powyższa historia nie ma nic wspólnego z Polską, ale... Nie do końca tak jest.

Po pierwsze, jak informował Tomasz Włodarczyk z portalu meczyki.pl ten środkowy obrońca znalazł się w kręgu zainteresowań Rakowa Częstochowa, a po drugie…

Z informacji WP SportoweFakty wynika, że (choć po imieniu i nazwisku ciężko byłoby na to wpaść), w żyłach Nnamdiego płynie też polska krew! Otóż Collins urodził się wprawdzie w Niemczech, ale jest synem Nigeryjczyka i Polki.

Co więcej, swego czasu PZPN badał tę sprawę. Komórka wyszukująca piłkarzy z polskimi korzeniami działa w związku sprawnie i prześwietla wielu kandydatów do gry z orzełkiem na piersi.

Spotkanie w restauracji

Oczywiście, w większości przypadków, z różnych powodów, nie kończy się to przywdzianiem naszych barw, ale w PZPN mają dużą wiedzę na temat piłkarzy, którzy mogliby grać dla Biało-Czerwonych.

Z Collinsem było/jest tak samo. Piłkarz został "prześwietlony" już jakiś czas temu. Co ciekawe, jego dziadkowie (ze strony mamy) prowadzą w w Dusseldorfie polską restaurację o nazwie "Kluska". I to właśnie tam miało dojść swego czasu do spotkania w sprawie ewentualnego reprezentowania polskich barw.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękne chwile. Arkadiusz Milik w roli głównej

Można więc powiedzieć, że PZPN zrobił w tej sprawie to, co zawsze. Czyli, był kontakt, przedstawienie możliwości... W zasadzie tyle, bo wpływ na młodych piłkarzy z polskimi korzeniami w zagranicznych klubach związek ma mocno ograniczony.

Tak było z Yarkiem Gąsiorowskim, który zaczyna już grać w Valencii, podobnie jest z Collinsem. Takie samo jest też nastawienie obu piłkarzy. Wolą grać dla reprezentacji krajów, gdzie się urodzili, wychowali, gdzie jest ich środowisko. I trudno się dziwić. Niemniej... Przepisy dość długo pozostawiają furtkę, a mianowicie: można zmienić (raz) reprezentację X na Y dopóki nie zagra się trzech spotkań o stawkę w pierwszej kadrze kraju X.

Co do Collinsa, to regularnie gra w reprezentacji Niemiec młodszych kategorii wiekowych. Zaczynał w U15, a teraz występuje w zespole do lat 20. Nie ma polskiego obywatelstwa, choć "w razie czego" to nie byłoby żadnym problemem, bo ze względu na mamę uzyskałby je bardzo szybko. Na co dzień występuje w rezerwach Eintrachtu.

Gdyby przyszedł do Rakowa...

Zapewne jego związki z Polską stałyby się silniejsze, gdyby faktycznie trafił do Rakowa. Wprawdzie z informacji WP SportoweFakty wynika, że, jeśli chodzi o najbliższe okienko, to piłkarz zdecydował się na pozostanie w Eintrachcie, ale… W transferach nigdy do końca nic nie jest pewne.

Zwłaszcza, że ten zawodnik idealnie wpisuje się w profil jakiego poszukuje Raków, czyli "utalentowany gracz do lat 21", najlepiej reprezentant kraju. A że o zainteresowaniu nim ze strony tego polskiego klubu słyszeliśmy jeszcze na długo przed obecnym okienkiem, to być może temat prędzej czy później powróci.

Ta sama agencja co Musiala i... Racovitan

I jeszcze jedno: portal transfermarkt wycenia Collinsa na milion euro. A ile na piłkarza o takim profilu mógłby wydać Raków? Jak informowały WP SportoweFakty mistrz Polski jest gotów przeznaczyć na tego typu transfer… milion euro. A nawet trochę więcej w opcji wypożyczenia z prawem pierwokupu. O takiej właśnie możliwości informował portal meczyki.pl.

I jeszcze jedna ciekawostka: piłkarza reprezentuje agencja 11WINS. Perłą w ich koronie jest Jamal Musiala, gracz Bayernu, wyceniany na 110 milionów euro. Ale jej klientem jest też… Bogdan Racovican, piłkarz Rakowa.

Piotr Koźmiński, dziennikarz WP SportoweFakty

Czy Raków Częstochowa obroni mistrzostwo Polski?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×