Osłabiony Real Madryt walczył do końca. Było warto

Real Madryt w wyjazdowej potyczce z Deportivo Alaves przez ponad dwa kwadranse grał w osłabieniu. W doliczonym czasie gola na wagę wygranej Królewskich 1:0 zdobył Lucas Vazquez.

Michał Piegza
Michał Piegza
Real Madryt w meczu z Deportivo Alaves musiał sobie radzić w osłabieniu PAP/EPA / LaLiga - Deportivo Alaves vs Real Madrid / Real Madryt w meczu z Deportivo Alaves musiał sobie radzić w osłabieniu
Piłkarze Realu Madryt przed spotkaniem byli świadomi, że wygrana da im powrót na pozycję lidera La Ligi. Wszystko przez remis Girony w Sewilli z Betisem.

Królewscy przed potyczką z walczącym o utrzymanie Deportivo Alaves mieli trzy punkty straty do lidera, ale lepszy bilans bramkowy.

Goście już w pierwszej akcji meczu mogli trafić do siatki. W 2. minucie z ostrego kąta uderzał Federico Valverde. Piłkę odbił bramkarz.

Beniaminek La Ligi przetrwał pierwsze ataki wicemistrzów Hiszpanii i spotkanie wyrównało się. Przez wiele minut pod bramkami niewiele się działo.

Akcje gospodarzy nie stwarzały zagrożenia pod bramką Kepy Arrizabalagi. Bramkarz z kilkoma anemicznymi próbami strzałów bądź też dośrodkowań miejscowych bez problemów sonie radził. Real swoich szans szukał po dograniach z rzutów wolnych. Toni Kroos dobrze dośrodkowywał, ale za każdym razem do piłki nikt nie był w stanie dojść. Dopiero w 38. minucie mocny strzał Valverde odbił Antonio Sivera.

ZOBACZ WIDEO: Rzadki widok. Messi wszedł do sklepu i się zaczęło

Po zmianie stron Real starał się zaatakować, ale od 53. minucie miał problem. Nacho ostro potraktował rywala. Sędzia najpierw pokazał obrońcy żółtą kartkę, ale po analizie powtórek zmienił decyzję i wyrzucił gracza Królewskich z placu gry.

W przewadze zawodnicy beniaminka nie zdominowali Realu. To goście mieli więcej z gry, jednak nie byli w stanie poważniej zagrozić Siverze. Pod bramkami niewiele się działo, przez wiele minut z boiska wiało nudą.

Kwadrans przed końcem Królewscy powinni zadać cios. Rodrygo uciekł rywalom lewą stroną, wpadł w pole karne. Techniczny strzał w kierunku dalszego słupka był minimalnie niecelny!

W końcówce Real starał się grać szybciej, gracze Deportivo zaczęli swoich szans szukać w kontrach. Pod bramkami wciąż jednak niewiele się działo. Dopiero w 84. minucie próbę z pola karnego Rodrygo pewnie złapał bramkarz.

W drugiej minucie doliczonego czasu goście zdobyli gola na wagę wygranej. Z rzutu rożnego dogrywał z kornera Kroos, a Lucas  Vazquez uderzeniem głową pokonał bramkarza. Po tej stracie Deportivo nie było w stanie odpowiedzieć. Goście zostali liderem La Ligi.

Deportivo Alaves - Real Madryt 0:1 (0:0)
0:1 - Lucas Vazquez 90+2'

Składy:

Deportivo Alaves: Sivera - Gorosabel (78' Tenaglia), Abqar, Marin, Duarte (59' Lopez) - Blanco, Guevara - Rioja, Guridi (59' Hagi), Rebbach (72' Sola) - Omorodion (78' K. Garcia).

Real Madryt: Kepa - Vazquez, Ruediger, Nacho, Garcia - Valverde, Kroos, Modrić (55' Tchouameni), Diaz (76' Joselu) - Bellingham, Rodrygo (90' Ceballos).

Żółte kartki: Duarte, Guevara (Deportivo) oraz Bellingham (Real).

Czerwona kartka: Nacho (Real) /za brutalny faul, 53'/.

Sędzia: Isidro Diaz de Mera.

Czytaj także:
Kolejny kłopot gwiazdy FC Barcelony. Czeka go pauza
"Lewy" wśród bohaterów. Szalony mecz!

Czy Real Madryt zostanie mistrzem Hiszpanii?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×