Fani Legii znów pokazali klasę. Tylko spójrz na tę oprawę!

Kibice Legii Warszawa nie zawiedli i na rewanżowe spotkanie z FC Midtjylland w ramach czwartej rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy przygotowali świetną oprawę. Ta sprytna gra słów i grafika robią wrażenie!

Małgorzata Boluk
Małgorzata Boluk
Oprawa kibiców w Warszawie PAP / Leszek Szymański / Oprawa kibiców w Warszawie
Mamy dopiero sierpień, a można śmiało stwierdzić, że czwartkowy mecz z FC Midtjylland jest dla stołecznej ekipy jednym z najważniejszych w tym sezonie. Przy meczu o takiej randze - a stawką jest awans do fazy grupowej Ligi Konferencji Europy - nie mogło zabraknąć także solidnej oprawy.

Z bezpośrednim nawiązaniem do kraju, z którego wywodzi się przeciwnik Wojskowych. Z racji, że Dania słynie między innymi z klocków Lego, na Łazienkowskiej postawiono właśnie na solidny akcent z tym motywem.

Na sektorówce widnieje spory napis "Legioland", który jest sprytną grą słów w odniesieniu do Legolandu, czyli słynnego parku rozrywki, który wygląda jak zbudowane z klocków miasteczko. Najstarszym jest ten w duńskim Billund, który został otwarty w 1968 roku.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozum na boisku. O tym golu będą chciały zapomnieć

Nad napisem możemy dostrzec z kolei trzy, ogromne ludziki z klocków Lego. Nieprzypadkowe są także ich kolory, a mianowicie czerwono-biało-zielone, a to wszystko na czarnym tle. Czyli dokładnie takie same, jak barwy klubu z Warszawy.

Warto dodać, że fani warszawskiego klubu słyną z efektownych, meczowych opraw. Czy to z okazji meczów w europejskich pucharach, czy też świąt narodowych, jak miało to chociażby ostatnio miejsce przy okazji rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego.

Pierwsze starcie Legii Warszawa z FC Midtjylland w ramach czwartej rundy eliminacji do LKE zakończyło się remisem 3:3. Relację z rewanżowego pojedynku można śledzić ---> TUTAJ. Spotkanie rozpoczęło się o godzinie 21:00.
Fot. PAP/Leszek Szymański Fot. PAP/Leszek Szymański

Czytaj także:
Grzegorz Krychowiak skomentował powrót do kadry
"Ja się na to nie zgadzam". Fernando Santos wrócił do kompromitacji z Mołdawią

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×