Były piłkarz przejechał się po Legii. "Jak ekipa z podwórka"

Legia Warszawa przybliżyła się do awansu do Ligi Konferencji Europy po remisie w meczu przeciwko FC Midtjylland (3:3). Mimo wszystko Jacek Kazimierski ma pewne zastrzeżenia dotyczące gry "Wojskowych", które przedstawił w rozmowie z "Faktem".

Mateusz Byczkowski
Mateusz Byczkowski
Kacper Tobiasz (z tyłu) PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Kacper Tobiasz (z tyłu)
Legia Warszawa w eliminacjach do Ligi Konferencji Europy sprawia, że kibice wyrywają sobie włosy z głowy. Oczywiście z tych emocji, ponieważ mecze z udziałem zespołu Kosty Runjaicia mają często wyniki "hokejowe". Choć liczy się przecież efekt końcowy.

Na pewno sporo dreszczy przyniosło wyjazdowe spotkanie z Austrią Wiedeń, które "Wojskowi" wygrali 5:3 i awansowali do czwartej rundy kwalifikacji. W czwartek (24 sierpnia) również było bardzo gorąco z powodu starcia przeciwko FC Midtjylland.

Ostatecznie warszawianie zremisowali 3:3. Taki wynik sprawia, że wicemistrzowie Polski mają spore szanse na grę w Lidze Konferencji Europy. Pewne zastrzeżenia przedstawił jednak Jacek Kazimierski. Były bramkarz m.in. Legii ostro podsumował jej obecną grę w defensywie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozum na boisku. O tym golu będą chciały zapomnieć

- To niedopuszczalne żeby zespół, który się chce liczyć w Europie, tracił takie głupie gole. Po wyrzucie z autu? Po rogu? Obrońcy stali jak słupy soli. To mnie boli. W obronie legioniści grają jak dzika drużyna na Błoniach, jak ekipa chłopaków z bloku na podwórku... To nie powinno mieć miejsca! Tym bardziej, że Ordabassy, Austria czy FC Midtjylland to bardzo przeciętne drużyny. Żadni mocarze - powiedział w rozmowie z "Faktem".

- Legii nie ma za co chwalić. Zagrała na swoim poziomie. W defensywie koszmar, a w przedzie na swoim efektownie. To, że zawodnicy z Łazienkowskiej mają umiejętności do gry kombinacyjnej, kreowania nieoczywistych sytuacji, pokazali w Wiedniu przy akcji, kiedy piłka chodziła między nimi jak po sznurku, a całość z bliska sfinalizował Pekhart - dodał.

Mimo surowej opinii na temat gry Legii Warszawa w defensywie, Jacek Kazimierski z optymizmem patrzy na rewanżowe spotkanie. Przypomnijmy, że decydujący mecz przy ul. Łazienkowskiej odbędzie się w nadchodzący czwartek (31 sierpnia) o godzinie 21:00.

Zdaniem byłego golkipera, "Wojskowi" awansują do Ligi Konferencji Europy. - Midtjylland to przeciętna drużyna, jakich w każdej lidze na pęczki. Legia wygra 2:0 - podsumował.

Zobacz też:
Nie chcieli Glika. Niespodziewane wieści o Legii
Kibice wściekli, Legia ma problem. "Nie warto się bawić"

Czy Legia Warszawa awansuje do LKE?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×