Brudy wychodzą na jaw. Brytyjczycy o Borucu
Materiał "Daily Star" na pewno odbije się szerokim echem. Został on poświęcony Arturowi Borucowi. "Jego genialne interwencje zostały przyćmione przez zamiłowanie do picia alkoholu i dzikich wygłupów" - podkreślono już na wstępie.
"Jego zamiłowanie do picia oznaczało, że nie miał szacunku dla zasad, kiedy był w Celticu" - pisze tabloid. O wybrykach Boruca w programie "Under The Cosh" opowiedział jego były kolega z Celticu, Paul Caddis.
- Co to był za facet! Zazwyczaj pojawiał się na treningu o 10:25. Gdy wysiadał z czarnej taksówki, czuć było woń alkoholu. Był jednak niewiarygodnym bramkarzem - zaznaczył Caddis.
ZOBACZ WIDEO: Co z przyszłością Zielińskiego? "Jeden trener do niego wydzwania"Na tym jednak nie poprzestał. - Mógł pojawiać się następnego dnia (po spożyciu alkoholu) i nadal popisywał się najlepszymi paradami. Inny charakter - dodał.
Były kolega polskiego bramkarza spostrzegł również, że menadżer Gordon Strachan "wiedział o piciu, ale uwzględniał też to, jaki jest dobry"
- Strachan nienawidził jego praktyk, ale miał również świadomość tego, że jest cholernie fenomenalny - podsumował.
Czytaj także:
> Wicemistrzostwo kolejnym sukcesem. Legia chce zakończyć sezon z przytupem
> To on zostanie nowym bramkarzem Manchesteru United? Letnie okienko zadecyduje