Kompromitacja FC Barcelony. Coś takiego nie zdarzyło się od 60 lat
Klęska - tak jednym słowem można podsumować to, co przydarzyło się FC Barcelonie w środowym meczu Pucharu Króla z Realem Madryt (0:4). Czegoś takiego kibice w Katalonii nie oglądali od 60 lat.
W doliczonym czasie gry pierwszej połowy, po szybkim kontrataku, Real wyszedł na prowadzenie i odrobił straty ze starcia w Madrycie. A później show na Camp Nou zrobił Karim Benzema, który najpierw potrzebował ośmiu minut żeby strzelić dwie bramki (w tym jedną z karnego), a później skompletował także hat-tricka.
Tak sromotnej klęski Barcelony z Realem Madryt nie było już bardzo dawno. Po raz ostatni "Królewscy" strzelili cztery bramki Barcelonie w maju 2008 roku. Ale na Camp Nou po raz ostatni przydarzyło się to... 60 lat temu - w styczniu 1963 roku. Wtedy Real prowadził do przerwy 2:1, a ostatecznie pokonał rywala aż 5:1.
Real zameldował się w Pucharze Króla i stoi przed wielką szansą, aby po kilku latach przerwy wznieść to trofeum w górę. Rywalizacja rozstrzygnie się 6 maja, kiedy to Benzema i spółka zagrają z Osasuną.
Czytaj także:
- "Lewandowski (nie)widziany". Eksperci o blamażu Barcelony
- Ależ zaiskrzyło! Sytuacja "zapalna" podczas El Clasico
Kibicuj Lewemu i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)