"Pozostają proch i zgliszcza". Tomaszewski rozlicza Michniewicza

Czesław Michniewicz wkrótce przestanie pełnić funkcję trenera reprezentacji Polski. Jan Tomaszewski w rozmowie z "Super Expressem" podsumował decyzję PZPN. - Czarę goryczy przelała sprawa z niedoszłymi premiami od premiera - powiedział były golkiper.

Mateusz Byczkowski
Mateusz Byczkowski
Po lewej: Jan Tomaszewski (Agencja Gazeta), po prawej: Czesław Michniewicz (Youtube) WP SportoweFakty / Po lewej: Jan Tomaszewski (Agencja Gazeta), po prawej: Czesław Michniewicz (Youtube)
Spotkanie z Francją (1:3) w 1/8 finału mundialu w Katarze było ostatnim dla Czesława Michniewicza w roli szkoleniowca reprezentacji Polski. Polski Związek Piłki Nożnej ogłosił w czwartek, że nie przedłuży umowy z aktualnym jeszcze selekcjonerem (więcej przeczytasz TUTAJ).

Od pewnego czasu chodziły głosy, że Michniewicz pożegna się z kadrą. Jan Tomaszewski w wywiadzie dla "Super Expressu" stwierdził, że wydarzenia, które miały miejsce po tegorocznych mistrzostwach świata przesądziły o losie 52-letniego trenera.

- Decyzja należała do prezesa Cezarego Kuleszy, ale rozmawiał i konsultował ją z członkami zarządu PZPN, a oni na pewno znali więcej szczegółów niż my. Z trenerami jest jak w tramwaju - jeden wsiada, drugi wysiada na kolejnym przystanku - stwierdził.

ZOBACZ WIDEO: Szymon Marciniak w świetnym humorze. Tak rozśmieszał dziennikarzy

- W przypadku trenera Michniewicza było więcej minusów niż plusów, a czarę goryczy przelała sprawa z niedoszłymi premiami od premiera. To był skandal, bo w każdym związku - zgodnie z dobrymi obyczajami - to prezes przedstawia premierowi selekcjonera i zawodników, a nie odbywa się pokątne spotkanie - dodał.

Podobnie jak w styczniu tego roku trwają dywagacje na temat następcy aktualnego selekcjonera Biało-Czerwonych. Na giełdzie nazwisk cały czas pojawiają się nowe, ponieważ do Polskiego Związku Piłki Nożnej wciąż napływają nowe CV.

Jan Tomaszewski uważa, że kadrę powinien objąć zagraniczny szkoleniowiec. Jego zdaniem asystent powinien być za to z Polski. Wymienił nawet kandydatów - Adama Nawałkę, Michała Probierza oraz Marka Papszuna.

- (...) Wcale nie jest powiedziane, że Marek Papszun nie może współpracować, będąc jednocześnie trenerem Rakowa. Po dwóch latach zachodni trener odchodzi, a zostaje z nią Polak, który ma gotową drużynę. A u nas po każdym trenerze pozostają proch i zgliszcza. Tak nie może być! Reprezentację się ma, albo jej nie ma - podsumował.

Polski Związek Piłki Nożnej ma więcej czasu, aby wybrać nowego selekcjonera niż poprzednim razem. Biało-Czerwoni rywalizację w eliminacjach do mistrzostw Europy 2024 rozpoczną pod koniec marca.

Zobacz też:
"Atmosfera nie do zniesienia". Eksperci komentują odejście Michniewicza

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×