Rywale niech się boją. Niewiarygodne, co wyprawia Raków

Raków Częstochowa zmiażdżył FK Astana w II rundzie eliminacji Ligi Konferencji Europy. Zespół prowadzony przez Marka Papszuna wykręca niesamowite statystyki. Szczególne wrażenie robią mecze bez straconego gola. Tych uzbierało się sporo.

Dawid Franek
Dawid Franek
zawodnik Rakowa Częstochowa Ben Lederman (z prawej) i Talgat Kussyapov (z lewej) z FK Astana PAP / Waldemar Deska / Na zdjęciu: zawodnik Rakowa Częstochowa Ben Lederman (z prawej) i Talgat Kussyapov (z lewej) z FK Astana
Raków Częstochowa zadebiutował w eliminacjach do europejskich pucharów w ubiegłym sezonie, kiedy rywalizował z Suduvą, Rubinem Kazań oraz Gent. Dopiero Belgowie zatrzymali zespół Marka Papszuna, wygrywając w rewanżowym spotkaniu 3:0 (w pierwszym meczu Raków triumfował 1:0).

Nadal starcie wyjazdowe z Gent jest jedynym w europejskich pucharach, w którym Raków stracił co najmniej jednego gola.

Częstochowianie łącznie już w siedmiu pojedynkach zachowali czyste konto. To niespotykana sytuacja, biorąc pod uwagę zazwyczaj mizerną grę polskich drużyn w Europie.

ZOBACZ WIDEO: Co za strzał! Tego gola można oglądać w nieskończoność

O sile Rakowa przekonała się FK Astana. Kazachowie, którzy w przeszłości grali w Lidze Mistrzów, zostali zmiażdżeni przez wicemistrzów Polski. Najpierw przegrali w Częstochowie 0:5, a później na własnym stadionie 0:1. To były kolejne mecze, w których podopieczni Marka Papszuna nie dali sobie wbić bramki.

Świetna gra w obronie i wykorzystywane sytuacje bramkowe sprawiają, że żaden rywal nie może lekceważyć wicemistrzów Polski.

W III rundzie eliminacyjnej Ligi Konferencji Europy Raków zagra ze zwycięzcą pary Spartak Trnava - Newtown AFC.

Czytaj także:
Złe informacje dla Milika. "Musimy pójść na ustępstwa"

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×