Lechia Gdańsk zareagowała na burdy. "Absolutnie niedopuszczalne"
Mecz Lechii Gdańsk z Akademiją Pandev (4:1) został przerwany z powodu burd na trybunach, a gospodarzom groził nawet walkower. Klub zamieścił w sieci oświadczenie w tej sprawie.
Po spotkaniu zdecydowanie więcej niż o wyniku - Lechia wygrała 4:1 - mówi się o sytuacji na trybunach. Zareagowała na nią już prezydent miasta Aleksandra Dulkiewicz, która zadeklarowała, że straty pokryje organizator meczu.
Lechia po zakończeniu meczu wydała specjalne oświadczenie w sprawie sytuacji na trybunach. "Jak widzieliśmy grupa chuliganów przerwała wszystkim prawdziwym kibicom w Gdańsku piłkarskie święto. Chcielibyśmy raz jeszcze jednoznacznie potępić takie zachowania. To dla nas absolutnie niedopuszczalne" - przekazano w komunikacie.
ZOBACZ WIDEO: To będzie decydujący tydzień. Chodzi o transfer LewandowskiegoWiadomo, że klub poniesie surowe konsekwencje. Działacze nie ukrywają, że "jest im niezwykle przykro" z powodu zachowania chuliganów. "Nie ma i nigdy będzie zgody na takie zachowania na gdańskim stadionie!" - takim stwierdzeniem zakończono komunikat. Pełne oświadczenie znajduje się tutaj.
Skandal będzie drogo kosztował gdański klub. Lechia na pewno zostanie ukarana przez UEFA. Z pewnością będzie to kara finansowa, a do tego istnieje możliwość zamknięcia stadionu na mecz II rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy.
Czytaj także:
Policja mówi, co się stało na trybunach w Gdańsku
Nikt nie dorównał polskim zespołom w eliminacjach LKE
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.