Maciej Rybus wybrał grę w lidze rosyjskiej. "Niech nie nazywa się Polakiem"
66-krotny reprezentant Polski kilkanaście dni temu podpisał umowę ze Spartakiem Moskwa. W czasie, gdy wojska rosyjskie mordują ukraińskich cywili, polski piłkarz postanowił zostać w kraju najeźdźcy. Nic dziwnego, że reakcje się bardzo ostre.
Prezydent Andrzej Duda, minister sportu Kamil Bortniczuk (TUTAJ znajdziesz więcej szczegółów >>), eksperci, dziennikarze - na głowę polskiego piłkarza spada niewyobrażalna krytyka. I nie pomogły tłumaczenia jego menedżera - Mariusza Piekarskiego - który mówił, że Rybus ma żonę Rosjankę, że jego dzieci chodzą do moskiewskiej szkoły (TUTAJ pisaliśmy o tym więcej >>).
Tym razem zachowanie Rybusa bardzo negatywnie ocenił Jarosław Wolski, niezależny ekspert w dziedzinie wojskowości. Podczas rozmowy z Piotrem Zychowiczem na youtube'owym kanale "Historia Realna" powiedział: "Jeżeli ktoś chce biegać z literą Z na koszulce, to gratuluję, ale niech nie nazywa się Polakiem".
"W tym przypadku mogę sobie pozwolić na jednoznaczne określenie tego co o tym sądzę. Jak ktoś chce zostać Rosjaninem, to niech sobie zostanie Rosjaninem (...) Każdy ma wolną wolę. Jak ktoś wybiera pieniążki i ganianie ze swastyką XXI wieku, czyli Z-etką rosyjską, to ma do tego prawo. Jest dorosłym facetem i wie, co robi" - dodał.
Zapytany o tłumaczenie, że Rybus nie mógł wyjechać z Moskwy, bo ma żonę Rosjankę i ta mogłaby się czuć zagrożona w Polsce czy na zachodzie, odpowiedział: "to jedno z głupszych tłumaczeń, jakie słyszałem (...) nie kupuję tego zupełnie (...) ważne żeby móc sobie patrzeć w lustro na swoją twarz, jak się człowiek rano goli".
ZOBACZ WIDEO: "Z Pierwszej Piłki". Maciej Rybus zagra w kadrze? "Ten temat nie jest jeszcze zamknięty"