FEN 6 - święto sportów walki zdeptane przez trenerów i sędziego ringowego

Artur Mazur
Artur Mazur
- To mogło wyglądać strasznie dla nieobytych z twardym MMA widzów - mówi nam Paweł Jóźwiak , prezes Fight Exclusive Night. - Po jednej z rund podszedłem do narożnika Świątka. Chciałem, sprawdzić czy wszystko jest "OK" i żeby rzucili ręcznik, jeśli to konieczne. Powiedzieli tylko: "nie możemy tego zrobić "Tymkowi", bo on nam tego nie wybaczy". W pewnym momencie brałem pod uwagę, by to wszystko przerwać, ale od tego jest narożnik i sędzia. Być może były jakieś błędy, ale przede wszystkim to zawodnik czuje, ile może wytrzymać. A Tymoteusz trwał, stał na nogach i chciał walczyć. To kluczowa sprawa. To jest najtwardszy sport walki, a ludzie decydują się oglądać takie pojedynki. Zawodnicy chcą walczyć do upadłego, bo to zawodowy sport. Jak przegrywają, wtedy są pretensje - twierdzi Jóźwiak.

Półprzytomny Świątek wyszedł więc do piątej, nikomu niepotrzebnej rundy, by przedłużać tę niepotrzebną egzekucję. Nie reagował sędzia Sebastian Jagielski, który sprawiał wrażenie obojętnego na bodźce, które spływały do niego z wielu stron - również z trybun. Nie dziwił go nawet fakt, że po jednym z przypadkowych kopnięć w krocze Świątek nie ma siły wstać o własnych siłach. Wstał więc z pomocą... sędziego, chociaż nie takiej od niego potrzebował pomocy. Po chwili padł nieprzytomny po jednym z ciosów Marinho.

- To był trudny moment, w którym autentycznie martwiłem się o jego zdrowie - tłumaczy Jóźwiak. Świątek został zniesiony na noszach i odwieziony do szpitala. - Nie potrafiliśmy się w pełni cieszyć, choć pozostałe walki były rewelacyjne. Jedyne czego chciałem jednak, to usłyszeć dobre informacje ze szpitala i takie dotarły już rano. Wiemy, że wszystko jest w porządku i nie ma zagrożenia utraty zdrowia - wyjaśnia prezes FEN.

W sobotę rano okazało się, że Świątek doznał lekkiego wstrząśnienia mózgu i złamania nosa. Na swoim profilu facebookowym podziękował kibicom, trenerom i sędziemu... "Chciałem walczyć do końca, nie wybaczyłbym sędziemu przerwania walki. Ani tym bardziej poddania przez narożnik. Trenerzy - dzięki. Wiem kim jestem i wiem jaki sport uprawiam" - napisał.

Tłumaczenia Świątka nie przekonały jednak przedstawicieli federacji FEN. - Sędzia Jagielski z pewnością popełnił jakieś błędy i sam to przyznał. Wcześniej zarzucano mu, że przerywa za wcześnie walki. Teraz, że nie przerwał. Poza tym prowadził kolejną już walkę Świątka i wiedział, ile ten zawodnik może wytrzymać. Narożnik i sam zawodnik wywierali na nim presję, dając do zrozumienia, że to najważniejsza w życiu walka "Tymka". Wszystko to sprawiło, że ciśnienia nie dało się uniknąć. Na pewno wyciągniemy z tego wnioski, ale niech wąskie środowisko, w tym ci najgłośniej krzyczący, też uderzy się w piersi. A czy to na naszej gali zawodnik rozciął sobie głowę, idąc do ringu? Czy już zapomniano o walce Karol Celiński - Tomasz Kondraciuk i jak wyglądała? A co było ze ściągniętym na kilka godzin przed walką Czechem Pavlem Svobodą, który stracił przytomność po walce z Anzorem Ażijewem? Moim zdaniem to było dużo bardziej dramatyczne i groźne. Jakoś nie widziałem wtedy tylu zarzutów, co teraz w stosunku do nas. Być może dlatego, że jesteśmy nowi na rynku i "rozbiliśmy" zakonserwowany układ - twierdzi Jóźwiak.

Nie tylko Jagielski jest pod ostrzałem. - Cały czas analizujemy sytuację. Narożnik Świątka również musi wyjaśnić, na jakiej podstawie pozwolił wyjść zawodnikowi do czwartej i piątej rundy. Musimy jednak pamiętać, że MMA to jest twardy sport, a podobne i często dużo bardziej dramatyczne walki zdarzały się już w federacjach PRIDE czy UFC. Tam kopano nawet w twarz leżącego zawodnika czy masakrowano twarz łokciem. U nas nic takiego nie miało miejsca. Właśnie wspomniane owo wąskie środowisko często niezdrowo podnieca się "krwawymi" walkami, gloryfikując je i publikując na branżowych i nie tylko portalach. Nie rozumiem teraz skąd to biadolenie, skoro się wychwalało, nokauty, urazy czy nawet koszmarne złamania - uważa Jóźwiak.

Artur Mazur, SPORT.WP.PL


Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Czy obóz Świątka powinien przerwać walkę, mimo sprzeciwu zawodnika?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×