Hit "pod dyktando", a mistrz przegrał z... koronawirusem

Pierwszy weekend Nowego Roku w Energa Basket Lidze Kobiet miał dostarczyć wielkich emocji. Tymczasem BC Polkowice rozbiło innego medalistę poprzedniego sezonu, a w aktualnego mistrza Polski uderzył COVID-19.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk

O sensacji nie było mowy

Po wysokiej przegranej z ekipą z Lublina, trener Ślęzy Arkadiusz Rusin przyznał, że jego podopieczne były "tylko tłem" do dobrej gry rywalek.

W starciu z Energą jego podopieczne były faworytkami i wywiązały się z tej roli w sposób właściwy. Co prawda "Katarzynki" na starcie pokazały pazur, ale z biegiem czasu dał o sobie znać potencjał Ślęzy, który przechylił szalę.

Wrocławianki dominowały pod koszem, rozdały też 21 asyst. Nie do zatrzymania była też Patricia Bright (19 punktów i osiem zbiórek), a to wszystko zapewniło ważny triumf Ślęzie.

1KS Ślęza Wrocław - Energa Toruń 74:61 (16:17, 23:12, 19:14, 16:18)

Ślęza: Bright 19, Jakubiuk 17, Wilson 10, Jasnowska 10, Stefańczyk 7, Drop 5, Fekete 4, Kuczyńska 2, Szajtauer 0.

Energa: Scaife 14, Sarr 14, Adebayo 12, Pszczolarska 7, Wieczyńska 5, Podkańska 4, Bennett 3, Nowicka 2, Grzenkowicz 0.

Polub Koszykówkę na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (0)