Zadecyduje Hiszpania - relacja z meczu Polska - Słowenia

Polscy koszykarze nie wykorzystali kolejnej szansy na przybliżenie awansu do ćwierćfinału EuroBasketu, przegrywając ze Słowenią 60:76. O ewentualnej grze Polaków w Katowicach zadecyduje bezpośredni pojedynek z Hiszpanią w najbliższą środę.

Grzegorz Grajdura
Grzegorz Grajdura

Polacy rozpoczęli poniedziałkowe spotkanie zupełnie inaczej, niż wcześniejsze z Serbią. W pierwszej piątce pojawił się Szymon Szewczyk, który z 13 punktami był najskuteczniejszym koszykarzem przed dłuższą przerwą. Po jego 5 punktach z rzędu i "trójce" Davida Logana "biało-czerwoni" prowadzili po 4 minutach 8:4. Słoweńcy nadrobili chwilowo trochę dystansu, ale pod koniec kwarty znów górą byli nasi koszykarze. Po rzucie za trzy Łukasza Koszarka prowadzili 17:11, ale drugą kwartę rozpoczęli fatalnie.

Słoweńcy zdobyli przez pierwsze 4 minuty drugiej części gry osiem punktów z rzędu, a ich passę przerwał dopiero Szewczyk. Polacy nadal popełniali jednak dużo błędów w ataku, nie trafiając często z czystych pozycji. Rywale za to rozkręcali się coraz bardziej i w 17. minucie ich przewaga sięgnęła siedmiu punktów (22:29). Wystarczyły dwie minuty dobrej gry i "biało-czerwoni" doprowadzili do remisu, a Słoweńcy na domiar złego stracili na chwilę lekko kontuzjowanego Domena Lorbeka. Zastępujący go na rozegraniu Jaka Klobucar zakończył pierwszą połowę celnymi rzutami osobistymi, wyprowadzając swoją ekipę na dwu punktowe prowadzenie - 31:29.

- Gramy bardzo dobrze w obronie, dzięki dużej rotacji trenera każdy z nas ma siły, by agresywnie bronić - mówił w przerwie meczu Krzysztof Szubarga. - Musimy tylko poprawić skuteczność w drugiej połowie, bo zdobywamy za mało punktów - dodał. Niestety, jego słowa na początku drugiej części meczu nie sprawdziły się. Polacy nadal pudłowali, a do tego pozwalali Słoweńcom na swobodne rozgrywanie piłki. Po potężnym wsadzie Primoza Brezeca było już 39:30 dla rywali. "Biało-czerwoni" popełniali mnóstwo błędów, od "kroków" po noszenie piłki. Pomiędzy 20. a 27. minutą polscy zawodnicy zdobyli zaledwie 1 punkt przy aż 15 rywali.

Podopieczni Jure Zdovca grali cały czas swoją koszykówkę. Z każdej pozycji trafiał Erazem Lorbek, a po "trójce" Jaki Lakovicia na otwarcie 4. kwarty było już 58:42. I tę przewagę Słowenia utrzymała do samego końca, zapewniając sobie tym samym udział w ćwierćfinale w Katowicach.

Polaków czeka jeszcze mecz o wszystko z Hiszpanią, aktualnymi mistrzami Świata.

Polska - Słowenia 60:76 (17:11, 12:20, 11:22, 20:23)

Polska: Szymon Szewczyk 15, David Logan 15, Łukasz Koszarek 9, Michał Ignerski 7, Marcin Gortat 6, Maciej Lampe 6, Krzysztof Szubarga 2, Michał Chyliński 0, Krzysztof Roszyk 0;

Słowenia: Erazem Lorbek 20, Jaka Lakovic 14, Primoz Brezec 12, Samo Udrih 10, Bostjan Nachbar 6, Goran Jagodnik 5, Uros Slokar 5, Jaka Klobucar 4, Domen Lorbek 0, Jurica Golemac 0.


Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×