Kuriozalna końcówka meczu w Gdyni! Co tam się działo!

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Novak Musić i Michael Lewis
PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Novak Musić i Michael Lewis
zdjęcie autora artykułu

Wielkie emocje i mimo wszystko kontrowersyjna ostatnia akcja. Asseco Arka Gdynia pokonała finalnie MKS Dąbrowa Górnicza 81:80. Dyskusje będą jednak ciągnęły się jeszcze długo. Czy sędziowie popełnili błąd?

Działo się w Gdyni! MKS doskonale wszedł w mecz, potem jednak zapomniał wyjść z szatni na drugą połowę. W czwartej kwarcie odzyskał jednak skuteczność.

Problem w tym, że Asseco Arka siedem minut przed końcem prowadziła już 64:50 i wydawało się, że jest po wszystkim. Goście jednak rzucili się w szaloną pogoń.

Sygnał do odrabiania strat dał Adam Brenk, a na finiszu nie do zatrzymania był Mike Lewis (finalnie autor 21 punktów). To po jego "trójce" MKS przegrywał tylko 77:80.

Na 6,6 sekundy do końca Amerykanin stanął na linii rzutów wolnych - MKS tracił do gospodarzy 4 "oczka". Lewis pewnie wykorzystał pierwszy rzut wolny i celowo spudłował drugi... Co więcej! Zebrał piłkę i miał "otwartego" na dystansie Devyna Marbla, ale zamiast podać zdecydował się na rzut, który dąbrowianom nic nie dawał.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi sprzedaje luksusowy apartament. Zrobi niezły interes

Pod gdyńskim koszem było wielkie zamieszanie - rzut Milivoje Mijovicia wydaje się nielegalnie blokował Anthony Durham, ale sędziowie nie użyli gwizdków. Finalnie Lewis wepchnął piłkę do kosza równo z końcową syreną, ale to jego drużynie nic nie dawało. Tak samo jak nie pomogły protesty u sędziów.

Asseco Arka wygrała swój czwarty mecz z pięciu ostatnich pojedynków. Bardzo dobre zawody rozegrał Bartłomiej Wołoszyn, najlepsze od czasów przybycie do Gdyni Jacobi Boykins (double-double i 7/8 z gry). Gospodarze dominowali w strefie podkoszowej i na zbiórce - to głównie temu zawdzięczają wygraną.

8 punktów trzeciej kwarcie okazało się dramatyczne w skutkach dla dąbrowian. W ostatniej trafili m.in. pięć "trójek", ale rywal uciekł za daleko. Caio Pacheco w debiucie  skompletował 2 punkty, cztery zbiórki i 3 asysty.

Asseco Arka Gdynia - MKS Dąbrowa Górnicza 81:80 (19:26, 20:14, 21:8, 21:32)

Arka: Bartłomiej Wołoszyn 20, Jacobi Boykins 18 (10 zb), Adrian Bogucki 11, Dominik Wilczek 9, Anthony Durham 9, Adam Hrycaniuk 7, Novak Musić 5, Filip Dylewicz 2, Wojciech Tomaszewski 0.

MKS: Michael Lewis 21, Devyn Marble 13, Adam Brenk 13, Michał Nowakowski 12, Josip Sobin 11, Marcin Piechowicz 3, Filip Małgorzaciak 3, Caio Pacheco 2, Milivoje Mijović 2, Jakub Motylewski 0.

# Drużyna M Z P + - Pkt
1 Icon Sea Czarni Słupsk 30 23 7 2513 2362 53
2 Anwil Włocławek 30 22 8 2554 2359 52
3 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 30 22 8 2793 2433 52
4 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 30 21 9 2642 2387 51
5 WKS Śląsk Wrocław 30 19 11 2553 2383 49
6 Legia Warszawa 30 17 13 2505 2446 47
7 Arriva Polski Cukier Toruń 30 17 13 2508 2500 47
8 King Szczecin 30 15 15 2504 2502 45
9 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 30 15 15 2497 2474 45
10 Trefl Sopot 30 15 15 2443 2461 45
11 PGE Spójnia Stargard 30 11 19 2379 2560 41
12 Polski Cukier Start Lublin 30 11 19 2293 2455 41
13 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 30 11 19 2300 2499 41
14 MKS Dąbrowa Górnicza 30 10 20 2482 2636 40
15 Tauron GTK Gliwice 30 6 24 2271 2587 36
16 HydroTruck Radom 30 5 25 2348 2541 35

Zobacz także: "Zszedł", a i tak ma najwyższy kontrakt w historii. Tak MKS ściągnął nową gwiazdę PLK Roszady w kadrze! Igor Milicić zmienił swoją decyzję "Matematyka jest prosta". Tak trener Zastalu skomentował porażkę w hicie PLK

Źródło artykułu:
Czy sędziowie w ostatniej akcji meczu popełnili błąd?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)