Dla niego to już koniec. Zapadła ważna decyzja

Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia zapewniła sobie utrzymanie w Orlen Basket Lidze, a sztab medyczny drużyny podjął decyzję, że dla Andrzeja Pluty sezon zakończył się na dwie kolejki przed końcem rozgrywek.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk
Andrzej Pluta Materiały prasowe / PLK/Andrzej Romański / Na zdjęciu: Andrzej Pluta
Dokładnie 1 kwietnia Andrzej Pluta - w trakcie meczu wyjazdowego w Zielonej Górze przeciwko Enea Stelmet Zastalowi - doznał kontuzji złamania nosa.

Jako, że sytuacja w tabeli Orlen Basket Ligi nie była jasna dla drużyny Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia, 23-latek postanowił nie rezygnować z gry, a w kolejnych spotkaniach nosił na twarzy specjalną maskę.

Teraz - na dwie kolejki przed końcem - wszystko jest już jasne. Z OBL żegna się Muszynianka Domelo Sokół Łańcut. Klub z Trójmiasta wydał zatem specjalny komunikat.

ZOBACZ WIDEO: Emerytura Gortata z NBA wynosi 33 tys. zł? "Te dane są dostępne"

"Pomimo kontuzji (złamanie nosa) odniesionej w trakcie meczu w Zielonej Górze, Andrzej Pluta postanowił wspierać drużynę na parkiecie w kluczowych spotkaniach o utrzymanie w Orlen Basket Lidze" - można przeczytać w klubowych mediach społecznościowych.

"Jednakże ze względu na drobne powikłania, sztab medyczny podjął decyzję o zaprzestaniu udziału w pozostałych meczach sezonu 2023/24 przez zawodnika" - dodano.

Pluta do zespołu z Gdyni dołączył przed rozpoczęciem bieżącego sezonu. W 24 spotkaniach notował średnio 15,8 punktu i 4,8 asysty. Trafiał 40 procent rzutów z gry spędzając na parkiecie blisko 33 minuty.

Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia (bilans 9:19) do końca sezonu ma dwa mecze. W najbliższą sobotę 20 kwietnia w Dąbrowie Górniczej zmierzy się z tamtejszym MKS-em, a tydzień później w Słupsku z Icon Sea Czarnymi.

Warto dodać - wracając do samego Pluty - że w trakcie sezonu otrzymał interesującą ofertę z francuskiego klubu Saint Quentin. Do transferu jednak nie doszło.

- Faktycznie miałem ofertę na stole z Francji, ale klub - na czele z trenerem Bychawskim - podjął decyzję, że mam zostać do końca sezonu. Szkoda, bo to była dla mnie bardzo fajna opcja pod kątem sportowym. Życie jednak leci dalej. Nie mam do nikogo pretensji ani żalu - przyznał cytowany przez serwis zkrainynba.com.

Krzysztof Kaczmarczyk, dziennikarz WP SportoweFakty





Zobacz także:
"Jest to kłamstwo". Czeski film mistrzyń Polski
USA ogłasza kadrę na igrzyska w Paryżu. Roi się od gwiazd

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×