EBL. Krok po kroku do play-off. Wyboista droga Polskiego Cukru do najlepszej ósemki
- Dla nas każdy mecz jest o to, żeby być w play-offach - przekonuje Jarosław Zawadka. Jego Polski Cukier Toruń balansuje na krawędzi pierwszej ósemki Energa Basket Ligi.
To nie był łatwy pojedynek dla Polskiego Cukru. Zespół, który dotychczas zdobywał we własnej hali średnio 99 punktów na mecz, tym razem w ofensywie wyglądał bardzo "blado".
- Myślę, że w dużej mierze spowodowane było to faktem, że zespół z Gliwic zaskoczył nas swoją defensywą. Stanęli strefą, a do tej pory w tym sezonie tego nie robili - tłumaczy przyczyny Zawadka.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Maria Szarapowa w wersji retro. Fani są zachwyceniSzkoleniowiec Polskiego Cukru uważa jednak, że jego zespół powinien na to zareagować zdecydowanie lepiej. - Jesteśmy doświadczonym zespołem i nie powinniśmy sobie dać narzucić ich stylu. Graliśmy zbyt indywidualnie. Straciliśmy też do przerwy 13 punktów po naszych stratach - wyjaśnia trener "Twardych Pierników".
Do tej pory największą bolączką w grze torunian była defensywa. Tym razem ta funkcjonowała nieźle i było w niej widać dużo energii i zaangażowania. W opinii Zawadki to mogło mieć przełożenie na słabą egzekucję w ataku. - Defensywa była poprawna. Jak się mocniej broni, to skuteczność w ataku jest słabsza - wyjaśnia. Polski Cukier w starciu z GTK zanotował 41 procent skuteczności rzutów z gry i popełnił 16 strat.
Polski Cukier Toruń po szesnastu rozegranych meczach ma bilans 7 zwycięstw i 9 porażek. Na chwilę obecną zespół jest poza play-off, a to cel główny dla ekipy, której zabraknie już podczas lutowego turnieju o Suzuki Puchar Polski. Kolejny mecz "Twarde Pierniki" rozegrają w środę, kiedy to we własnej hali zagrają z Kingiem Szczecin.
Zobacz także:
Michalak drugim strzelcem Bundesligi, Waczyński toczył bój z Realem Madryt
Żan Tabak mówi o płatnościach, rozmowach z sędziami i ofercie dla Lundberga
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.