Damian Lillard liczy na dużą kasę od Blazers
Damian Lillard, lider Portland Trail Blazers, będzie latem zainteresowany maksymalnym przedłużeniem kontraktu ze swoim klubem.
Lillard daje jednak wyraz tego, że zamierza być z klubem na dobre i złe. Jego kontrakt obowiązywać będzie jeszcze przez dwa najbliższe sezony, jednak - jak widać - lider PTB nie zamierza czekać i chciałby już teraz przedłużyć swój kontrakt z klubem. Tak raportuje bowiem Brian Windhorst z serwisu ESPN.
- Bardzo chcę tytułu mistrzowskiego, ale nie jest on czymś, co determinuje moje działania - mówił pod koniec lutego. - Chodzi o wiele innych rzeczy. Liczą się relacje wewnątrz klubu i to nie tylko wśród zawodników, ale wszystkich osób, które tworzą organizację. Poza tym odejść można zawsze, ale to nie będzie żadna gwarancją mistrzostwa - zaznaczył.
28-latek rozgrywa właśnie trzeci sezon z rzędu z wręcz bliźniaczymi statystykami. Średnio zdobywa po 26,2 punktu, trafiając rzuty z dystansu na ponad 37-procentowej skuteczności. Do swojego dorobku dokłada także przeciętnie 6,8 asysty i 4,6 zbiórki. Swoją formę ustabilizował więc na bardzo przyzwoitym poziomie - jak na lidera przystało.
Gdyby szefowie ekipy z Portland spełnili jego oczekiwania i faktycznie zaoferowali mu "maksa" w najbliższe wakacje, ten zacząłby obowiązywać po wygaśnięciu aktualnej umowy Lillarda, czyli od rozgrywek 2021/22. Wówczas rozgrywający - za czteroletni kontrakt - mógłby zgarnąć nawet blisko 200 milionów dolarów.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Polakom znudził się Lewandowski? "Piątek jest nowy i świeży. Tego właśnie pragną kibice"