Kapitan Łączyński pisze historię z Anwilem Włocławek

Gdy na 11 sekund do końca meczu Kamil Łączyński trafił kluczową trójkę nad Adamem Łapetą, cała Hala Mistrzów eksplodowała. Kapitan włocławskiej drużyny dał zwycięstwo swojej ekipie, która w serii finałowej prowadzi już 3:2 i jest krok od mistrzostwa.

Michał Wietrzycki
Michał Wietrzycki
Kamil Łączyński Newspix / Piotr Kieplin / Na zdjęciu: Kamil Łączyński

Gdy Kamil Łączyński w 2015 roku podpisywał kontrakt z Anwilem Włocławek, mało kto się spodziewał, że reprezentant Polski przez kolejne trzy sezony będzie reprezentował barwy tego klubu i wreszcie sięgnie po medal mistrzostw Polski. Blisko było w pierwszym sezonie, wtedy włocławianie zajęli 4. miejsce.

Rok później Rottweilery odpadły już w pierwszej rundzie play-off, ale trener Igor Milicić wciąż chciał reprezentanta Polski w swojej drużynie. Ryzyko się opłaciło, Łączyński przejął opaskę kapitańską i to właśnie on już w meczu o Superpuchar Polski zapewnił wygraną nad Stelmetem Enea BC Zielona Góra, trafiając kluczową trójkę w ostatnich akcjach dogrywki.

To właśnie trójkami w końcówkach meczu "Łączka" często daje wygrane swojej drużynie. Wspomniane już starcie o Superpuchar Polski to tylko jeden z wielu meczów, gdzie Kamil Łączyński dobijał rywali swoimi punktami. Jego rzut na wagę zwycięstwa w sobotnim spotkaniu pokazał, że te play-offy należą właśnie do niego. Włocławianie wygrali 84:80 i wysunęli się na prowadzenie w serii 3:2.

Nikt już nie mówi o tym, że Kamil Łączyński nie mija, nie rzuca z półdystansu i nie wchodzi na kosz. Po rundzie zasadniczej zawodnik wszedł na wyższy poziom i wypada mieć nadzieję, że wreszcie stanie się dużą częścią kadry reprezentacji Polski.
Jego 22 punkty i 7 asyst w ostatnim meczu pokazały, że może być ważną częścią drużyny, walczącej o najwyższe cele.

- Wszyscy mogą mówić co chcą o Kamilu, ale on jest pierwszym i jedynym nominalnym rozgrywającym zespołu, który był pierwszy po rundzie zasadniczej i który gra w finale. To mówi wszystko za siebie. Kamil Łączyński trzyma ten zespół i na ten moment, według mnie, jest najlepszym polskim rozgrywającym - powiedział po piątym meczu finałowym Igor Milicić.

Pod względem statystycznym ten sezon dla Łączyńskiego jest lepszy niż ubiegły, ale przede wszystkim drużynowo jest już sukcesem. Tylko Łukasz Koszarek i Krzysztof Szubarga w swoich zespołach mają tak ważne role jak kapitan Anwilu, ale to właśnie Łączyński jako jedyny został na placu boju i walczy o złoto.

Już w poniedziałek włocławianie rozegrają być może swój ostatni mecz w tym sezonie. W Ostrowie Wielkopolskim zagrają z BM Slam Stalą, gdzie powalczą o drugie mistrzostwo Polski w historii klubu.

ZOBACZ WIDEO Bayern szybko rozwiąże kwestię ewentualnego transferu Lewandowskiego. "To najlepiej ułożony klub"


Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.
Czy Kamil Łączyński jest obecnie najlepszym polskim rozgrywającym?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×