Asseco zbite na własnym terenie! Gonitwa gdynian bez happy endu

Koszykarze Asseco Gdynia przekonywali, że nie mogą się potknąć w starciu ze Śląskiem Wrocław. Team z Trójmiasta nie tylko przegrał w czwartkowy wieczór, ale otrzymał lekcję koszykówki od rywali ze stolicy Dolnego Śląska!

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk

Nie tak miało być - w skrócie mogą powiedzieć koszykarze Asseco Gdynia po czwartkowej porażce ze Śląskiem Wrocław. Goście kontrolowali spotkanie od pierwszej minuty pogrążając tym samym rywali w kryzysie.

Gospodarze po pięciu minutach prowadzili 5:4 i na tym wyrównane spotkanie się skończyło. Gracze Śląska szybko bowiem odjechali gospodarzom. Dwie trójki trafił Francis Han, a wrocławianie notując serię 12:0 mieli 15 oczek więcej po pierwszej kwarcie.

W drugiej połowie Śląsk ponownie trafił kilka trójek i prowadził nawet 46:22. W ekipie trenera Tane Spaseva w pierwszej połowie punktowało tylko trzech koszykarzy i to niechaj będzie podsumowanie pierwszych dwudziestu minut tego pojedynku w wykonaniu graczy Asseco.

Po przerwie worek z punktami się otworzył, jednak goście na wszystko mieli odpowiedź. Nie do zatrzymania był Witalij Kowalenko i Denis Ikovlev, a Śląsk miał 18 punktów przewagi przed decydującą częścią spotkania.

W ostatniej ćwiartce do szalonej pogoni rzucili się gospodarze. Krótkie i skuteczne akcje pozwoliły zmniejszyć straty nawet do sześciu oczek, a największa w tym zasługa duetu Anthony Hickey - Filip Matczak. Ten pierwszy szalał z trójkami, ten drugi bazował na indywidualnych akcjach bliżej kosza.

Na nieszczęście gdynian wrocławianie skutecznie egzekwowali w końcówce rzuty wolne czym nie pozostawili gospodarzom złudzeń.

Za późno - to zdecydowanie kluczowe słowa podsumowujące występ gdynian. Asseco rozegrało dwie zupełnie różne połowy meczu, a gdy się już obudzili, było niestety dla nich za późno, bowiem dystans okazał się nie do odrobienia.

Dla ekipy z Trójmiasta była to już piąta porażka w ostatnich sześciu meczach. Asseco nadal balansuje na granicy ósmego miejsca, ale zawdzięczają to wszystko tylko znakomitej pierwszej części sezonu. O udział w fazie play-off będą z pewnością drżeć do ostatniej kolejki, a przy takiej grze, może nawet krócej...

Śląsk obudził się po fatalnym występie w Dąbrowie Górniczej i na koniec sezonu pokazuje pazur.

Asseco Gdynia - WKS Śląsk Wrocław 79:89 (7:22, 20:24, 21:20, 31:23)

Asseco: Matczak 25, Hickey 24, Szczotka 14, Kowalczyk 7, Żołnierewicz 5, Parzeński 4, Kaplanović 0, Frasunkiewicz 0, Jankowski 0, Kołodziej 0.

Śląsk: Ikovlev 21, Kowalenko 18, Jarmakowicz 17, Han 13, Chanas 13, Jankowski 7 (13 zb), N.Kulon 0, Pruefer 0.

TBL 2016/2017

# Drużyna M Z P + - Pkt
1 Anwil Włocławek 32 25 7 2572 2337 57
2 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 32 23 9 2511 2257 54
3 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 32 21 11 2446 2305 53
4 Arriva Polski Cukier Toruń 32 21 11 2602 2485 53
5 HydroTruck Radom 32 21 11 2390 2270 53
6 MKS Dąbrowa Górnicza 32 20 12 2538 2354 52
7 SKS Starogard Gdański 32 19 13 2459 2401 51
8 Czarni Słupsk 32 19 13 2482 2394 51
9 Trefl Sopot 32 18 14 2510 2479 50
10 PGE Turów Zgorzelec 32 17 15 2665 2485 49
11 King Szczecin 32 16 16 2591 2546 48
12 Miasto Szkła Krosno 32 15 17 2392 2425 47

Pokaż całą tabelę




Czy Asseco Gdynia zagra w fazie play-off Tauron Basket Ligi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×