Hawks wzięli rewanż i zatrzymali Wizards. Dobry występ Marcina Gortata

Atlanta Hawks szybko odpłaciła Washington Wizards pięknym za nadobne. Jastrzębie pokonali stołecznych w Verizon Center i przerwali ich serię pięciu wygranych. Marcin Gortat zapisał na swoim koncie solidne double-double.

Patryk Pankowiak
Patryk Pankowiak
East News

Washington Wizards poradzili sobie na trudnym terenie w Atlancie, a za dwa dni dali się pokonać 21 punktami. Tym samym Hawks. - Nie można odrobić takiego wyniku, popełniając straty - wyliczał trener przegranych, Randy Wittman. Tych stołeczni mieli 18.

Gospodarze prowadzili w tym spotkaniu 25:15, ale wówczas Hawks zanotowali serię 10-0. Ich następny taki zryw okazał się dla Czarodziei zabójczy. Jastrzębie otwarli decydującą kwartę od 11-0, trafiając trzy rzuty zza łuku i zrobiło się 92:75. Stołeczni popełnili wtedy cztery straty z rzędu. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 122:101.

Porażka może boleć. Wizards w ostatnim czasie wygrali pięć meczów z rzędu i narodziła się sposobność, aby po raz pierwszy od 24 listopada (6-5) mieć dodatni bilans. Ta sztuka się nie udała. Detroit Pistons pokonali Orlando Magic i do ósmych Tłoków drużyna ze stolicy USA traci obecnie trzy zwycięstwa. Walka o awans do fazy play-off się zaostrza.

Zawiedli liderzy. John Wall uzbierał 13 oczek, rozdał 10 kluczowych podań, aczkolwiek popełnił też siedem strat i umieścił w koszu tylko 6 na 17 oddanych rzutów. Bradley Beal zaaplikował rywalom siedem punktów - średnio zdobywa w tym sezonie 17,7. Stołecznym na nic zdały się 23 oczka Marcusa Thorntona.

Może cieszyć postawa Marcina Gortata. Polak spędził na parkiecie 33 minuty i miał obok Markieffa Morrisa najbardziej korzystny wskaźnik plus/minus w zespole (-2). 31-latek zanotował także 36. double-double w tym sezonie, zapisując na swoim koncie 14 punktów, 14 zbiórek, trzy asysty, przechwyt i blok.

Konferencja Wschodnia i walka o awans do fazy play-off: 

Miejsce Drużyna Bilans
1. Cleveland Cavaliers 51-20
2. Toronto Raptors 48-22
3. Atlanta Hawks 42-30
4. Boston Celtics 42-30
5. Miami Heat 41-30
6. Charlotte Hornets 41-30
7. Indiana Pacers 37-33
8. Detroit Pistons 38-34
9. Chicago Bulls 36-34
10. Washington Wizards 35-36

Co zrobili Hawks, aby zdobyć halę Czarodziei? - Wykonaliśmy kawał dobrej roboty, broniąc Walla i Beala. Myślę, że właśnie to był klucz do zwycięstwa - przyznał świetnie spisujący się tego dnia Dennis Schröder. Trener Mike Budenholzer dał mu niewiele ponad 20 minut, a Niemiec w tym czasie dostarczył drużynie 23 punkty oraz osiem asyst. - Co za występ - nie ukrył podziwu obrońca Jastrzębi, Thabo Sefolosha.

Goście trafili aż 17 rzutów zza łuku - sześć w czwartej kwarcie. Oddali ich także sporo, bo aż 42, ale to cały czas solidne 40-procent skuteczności. - Oczywiście nie do końca podoba mi się sposób, w jaki graliśmy. Pozwoliliśmy im na zbyt wiele. Tak samo było też w Atlancie. Dobrze było tym razem wygrać mecz i dokonać małego rewanżu - mówił Sefolosha.

Washington Wizards - Atlanta Hawks 101:122 (25:22, 31:30, 19:29, 26:41)
(Thornton 23, Morris 19, Gortat 14 - Schroder 23, Millsap 17, Korver 15)

Zobacz wideo: Szczęsny: liczy się tylko to, że wygraliśmy mecz


Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×