Chamberlain Oguchi nie grał w sobotę. Kiedy Nigeryjczyk wróci do gry?

Michał Fałkowski 26 Października 2015, 20:21

Chwilę grozy przeżyli kibice Anwilu Włocławek przed meczem z PGE Turowem Zgorzelec, gdy podczas zwyczajowej rozgrzewki zawodników zabrakło Chamberlaina Oguchiego. Biorąc pod uwagę, że w kontrakcie gracza jest klauzula o możliwości wykupu, różne wątpliwości przychodziły do głów fanów.

Jak się jednak okazuje - zawodnik nie wyszedł na parkiet ze względu na problemy zdrowotne, a nie dlatego, iż został wykupiony.

- Champ jest kontuzjowany. Sztab medyczny robił i robi wszystko, by wrócił do nas jak najszybciej, ale póki co nie ma ostatecznej decyzji. W ciągu kilku dni pojawi się oficjalna informacja klubu na temat zdrowia gracza - powiedział na konferencji prasowej trener Anwilu, Igor Milicić.

29-letni zawodnik od początku sezonu zmaga się z małymi dolegliwościami bólowymi m.in. pięty i we Włocławku uznano, że nie ma sensu ryzykować poważniejszego urazu. Pierwsze badania nie wykazały żadnej poważnej kontuzji, ale we wtorek zawodnika czeka jeszcze szczegółowe badanie rezonansem magnetycznym.

W sobotę Anwil zagra na wyjeździe z MKSem Dąbrowa Górnicza. Trener Milicić z pewnością liczy, że będzie mógł skorzystać z usług Oguchiego.