Kobe Bryant po sezonie zmieni klub?!

To brzmi jak najbardziej nieprawdopodobny scenariusz filmowy. Phil Jackson podczas konferencji prasowej potwierdził jednak, że istnieje możliwość, aby Kobe Bryant po zakończeniu najbliższego sezonu, opuścił drużynę Los Angeles Lakers.

Wojciech Bielewicz
Wojciech Bielewicz

Oczywiście należy mieć na uwadze, że są to tylko i wyłącznie spekulacje. Phil Jackson nie byłby jednak sobą, gdyby nie zasiał wśród mediów chociaż niewielkiego ziarna niepewności.

- Nie wydaje mi się, żeby to był ostatni sezon Kobego Bryanta w tej lidze. Wygląda jednak na to, że to może być jego ostatni sezon w Los Angeles. - podkreślił były szkoleniowiec "Black Mamby".

Bryant, po zakończeniu zbliżającego się wielkimi krokami sezonu, zostanie wolnym agentem. Poprzednim razem podpisał bardzo kontrowersyjny, dwuletni kontrakt z Lakers, za który zarabiał średnio ponad 24 miliony dolarów rocznie. To potężna suma, jeżeli weźmiemy pod uwagę, że Kobe wkraczał w swój 19 i 20 sezon, a jego zdrowie nie pozwalało już na tak efektowne wyczyny, jak jeszcze parę lat wcześniej.

Dowodem na to było wystąpienie w zaledwie 41 spotkaniach na przestrzeni ostatnich dwóch sezonów, co daje 25% wszystkich meczów możliwych do rozegrania.

Co jednak skłoniło Phila Jacksona do aż tak daleko idących wniosków? Najprawdopodobniej trzeba będzie poczekać na rezultaty, jakie w zupełnie nowym składzie będą w stanie osiągnąć zawodnicy Lakers. Jeżeli okaże się, że brak Kobego na parkiecie będzie przekładał się na lepsze wyniki, istnieje spora szansa, że za rok w Los Angeles nie będą chcieli wyłożyć około 20 milionów na jego kolejny kontrakt. Ciężko bowiem wyobrazić sobie, aby Bryant zgodził się na znaczącą obniżkę płac.

Ciężko jednak również wyobrazić sobie jednego z najlepszych koszykarzy w historii w innych barwach. W tym momencie wszystko pozostaje w sferze domysłów. Można jednak przypuszczać, że jeśli rozmowy rozbiją się o najważniejszą kartę przetargową dzisiejszego świata, którą jest pieniądz, Kobe może poszukać okazji do kontynuowania kariery gdzieś indziej.

Kilka miesięcy temu pojawiła się bardzo duża plotka łącząca Bryanta, Carmelo Anthony'ego oraz Kevina Duranta w ekipie New York Knicks. Możliwość ponownej gry dla "Black Mamby" z osobą, z którą spędził 11 lat w Lakers będzie na pewno sporą pokusą. Inna drogą dla Kobego są Chiny lub Włochy. Zawodnik kilkakrotnie podkreślał, że interesuje go gra w Azji czy Europie, a z pewnością tam zarobi ogromne pieniądze, których w NBA być może już nikt za niego nie wyłoży.

#dziejesiewsporcie: Pato imponuje formą


Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×