Jednak za wysokie progi - relacja z meczu Resovia Rzeszów - AZS PWSZ OSRiR Kalisz (54:69)

Kolejnej porażki w sezonie doznała Resovia Rzeszów. Tym razem musiała uznać wyższość AZS-u Kalisz. Wydawało się, że goście pojedynku byli w zasięgu rzeszowian, ale ostatnia kwarta przechyliła szalę zwycięstwa na korzyść kaliszan.

Piotr Mamczur
Piotr Mamczur

Początek spotkania nie stał na najwyższym poziomie. Drużyny nie grzeszyły skutecznością, a do tego wiele razy traciły piłkę. Pierwsza z marazmu wyszła Resovia, która objęła minimalne prowadzenie (8:6). Na dwie minuty przed końcem pierwszej kwarty rzeszowianie prowadzili 12:8. AZS-owi udało się jednak wyrównać stan meczu. Doprowadził do tego Przemysław Malona, który ogrywał pod koszem Kacpra Młynarskiego. Po dziesięciu minutach gry na tablicy widniał rezultat remisowy 13:13.

Drugą kwartę bardzo dobrze rozpoczęła Resovia. Rzeszowianie kryli rywali na całym boisku, a ci, pod presją przeciwnika, popełniali błędy. Styl gry przyjęty przez Resovię przyniósł rezultat w postaci prowadzenia gospodarzy w połowie kwarty 25:19. W tym momencie rzeszowianie zamiast iść za ciosem i powiększać przewagę pogubili się, co wykorzystali rywale. Kaliszanie nie tylko odrobili starty, ale także wyszli na prowadzenie. Goście niedzielnego pojedynku w ciągu pięciu minut zdobyli czternaście punktów przy dwupunktowym dorobku Resovii. Taki stan rzeczy sprawił, że to AZS mógł cieszyć się z prowadzenia w połowie meczu.

Pierwsze minuty trzeciej odsłony należały do Resovii. Rzeszowianie po trzech minutach gry odrobili dystans punktowy, dzielący ich od przeciwników, a po rzucie Grzegorza Małeckiego wyszli na minimalne prowadzenie (40:39). Wynik w okolicach remisu utrzymywał się przez kolejne minuty spotkania. Po półgodzinie gry Resovia Rzeszów remisowała z AZS-em Kalisz 50:50 i o wyniku meczu miała zadecydować ostatnia kwarta.

Czwarta odsłona, ku niezadowoleniu kibiców przebiegała całkowicie pod dyktando AZS-u Kalisz. Goście, wśród których brylował Przemysław Poźniak (11 punktów w czwartej kwarcie), od początku przeważali na boisku, a ostateczny atak przeprowadzili w ostatnich pięciu minutach gry. Kaliszanie zdobyli dwanaście punktów, a rzeszowianie nie zdołali choćby raz trafić do kosza. Tym samym AZS Kalisz odniósł siódme zwycięstwo w lidze, zaś Resovia może poszczycić się tylko dwoma wygranymi.

Resovia Rzeszów – AZS PWSZ OSRiR Kalisz 54:69 (13:13, 14:22, 23:15, 4:19)

Resovia: S. Balcerzak 20 (2), G. Małecki 10, S. Biela 9 (2), M. Babiarz 7 (1), T. Włodarczyk 4, P. Rynkiewicz 2, K. Młynarski 2, J. Szpyrka 0.

AZS: P. Poźniak 16 (2), S. Buczyniak 16 (2), Ł. Olejnik 13 (1), D. Kalinowski 11, P. Malona 6, R. Morkowski 4, M. Krajewski 3 (1).

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×