Adam Hrycaniuk: Jest sporo do poprawy, ale jesteśmy w stanie skorygować błędy

Stelmet był blisko, ale to PGE Turów przechylił szalę zwycięstwa na swoją korzyść w pierwszym meczu finałowej serii. - Cały mecz goniliśmy rywala i tak też wyglądała końcówka - przyznał Hrycaniuk.

Dawid Borek
Dawid Borek

Zielonogórzanie podczas czwartkowego meczu wrócili z dalekiej podróży i zniwelowali straty do PGE Turowa, które w pewnym momencie wynosiły nawet 15 punktów. Nerwową końcówkę lepiej rozegrali jednak zgorzelczanie. - Popełniliśmy może kilka błędów w końcówce. Tak naprawdę cały mecz goniliśmy rywala i tak też wyglądała końcówka. Gdy ich goniliśmy, Turów odpowiadał i może zabrakło nam trochę sił. Myślę, że na przekroju całego spotkania było kilka błędów, które nie powinny nam się zdarzać na tym etapie rozgrywek. Mówię o stratach czy podejmowaniu szybkich akcji rzutowych, co też nas trochę deprymuje, bo Turów wyprowadza z tego kontrataki. Kilka sytuacji było niepotrzebnych, ale mimo wszystko trzymaliśmy się w meczu. W końcówce Turów po prostu zagrał lepiej - podsumował Adam Hrycaniuk.

Główni środkowi Stelmetu Zielona Góra nie dokończyli czwartkowego spotkania na parkiecie. Wszystko z powodu przewinień, z którymi mieli problem Hrycaniuk i Jure Lalić. - Walka jest zawsze. Agresywnie bronimy pick and rolle, a czasem gdy jest się z niskim zawodnikiem na obwodzie i ten koszykarz jest szybszy, to te faule się łapie. Nie chcemy faulować, ale taka jest koszykówka - dodał "Bestia".

Zespół z Winnego Grodu miał problem pod koszem. PGE Turów zebrał więcej piłek i zdobył 11 oczek więcej przez ponowienia akcji tuż obok obręczy. - Do tego wszystkiego dołożyło się złe zastawienie, bo nie zastawialiśmy tak, jak powinniśmy. Z tego brały się dodatkowe punkty, co przekłada się na cały wynik. Z tyloma błędami, z tyloma przegranymi zbiórkami, tak naprawdę przegraliśmy ten mecz tylko kilkoma punktami. Jest dużo do poprawy, ale myślę, że jesteśmy w stanie skorygować te błędy. To nie było spotkanie, które nas pobiło i pokazało, że nie mamy szans. Ten mecz pokazał, że mamy szanse i czujemy się na tyle silni, że mam nadzieję zagramy lepiej i spróbujemy wygrać - zakończył Adam Hrycaniuk.

Drugie spotkanie finałowej serii zostanie rozegrane w Zgorzelcu w sobotę.


Saso Filipovski: Zabrakło nam koncentracji i sił, by przełamać wynik

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×