Wielkie emocje w Kutnie, Polfarmex nadal w grze o play-off
Podopieczni Jarosława Krysiewicza nie składają broni. Farmaceuci z Kutna dzięki zwycięstwu z Anwilem Włocławek pozostają w grze o czołową ósemkę.
Jakub Artych
Koszykarze z Kutna w przeciwieństwie do graczy Anwilu mieli jeszcze o co walczyć. Podopieczni Jarosława Krysiewicza w dalszym ciągu chcą zagościć w czołowej ósemce. Na dodatek zawodnicy Polfarmexu marzyli o zrehabilitowaniu się za wysoką porażkę w pierwszej rundzie rozgrywek. - Pamiętamy tamten pojedynek, dlatego będzie w nas jeszcze większa mobilizacja rewanżu - przyznał przed spotkaniem skrzydłowy Marcin Malczyk.
Koszykarze Polfarmexu nie zamierzali jednak tak łatwo odpuścić walki o czołową ósemkę. Drużynę z Kutna do walki poderwał Bartłomiej Wołoszyn, który przez wiele lat związany był właśnie z Anwilem. Prowadzenie w meczu gospodarzom zapewnił podkoszowy Kevin Johnson, który popisał się efektownym rzutem z dystansu.
Dzięki znakomitej drugiej kwarcie, Farmaceuci zyskali dużą pewność siebie. Mimo świetnego okresu gry gospodarzy, wynik cały czas oscylował wokół remisu. Kibice w Kutnie byli świadkami bardzo ciekawego widowiska, w którym imponowali jednak dwaj gracze Anwilu: Chase Simon oraz wspomniany wcześniej Deonta Vaughn. Pojedynek trzymał w napięciu praktycznie do ostatnich sekund. O zwycięstwie gospodarzy przesądził Kevin Johnson, który w ważnych momentach wziął na siebie ciężar zdobywania punktów. Warto zaznaczyć również, iż beniaminek zdecydowanie lepiej od Anwilu dzielił się piłką. Zespołowa gra koszykarzy Polfarmexu zapewniła im cenne dwa punkty.Polfarmex Kutno - Anwil Włocławek 78:71 (15:23, 21:10, 19:24, 23:14)
Polfarmex: Auda 18, Johnson 17, Wołoszyn 13. Jarecki 11, Łączyński 9, Malczyk 5, Grochowski 3, Bartosz 2.
Anwil: Vaughn 28, Simon 23, Surmacz 10, Wysocki 6, Kovacević 4, Krajniewski 0, Raczyński 0, Witliński 0.